Gerardo Hernandez, ojciec Mili podkreśla, że jego córka gra w piłkę od trzech lat, od zawsze nosiła krótko obcięte włosy, ale jak dotąd nikt nigdy nie kwestionował jej płci.
Jak mówi ojciec dziewczynki jest ona "zdruzgotana" tym co się stało.
Mężczyzna podkreśla, że próbował przekonać organizatorów turnieju, że oskarżenia są bezpodstawne, pokazując jej kartę ubezpieczenia zdrowotnego, w której jest jednoznacznie wskazane, że Mili to dziewczynka, ale - jak mówi - "oni nawet na nią nie spojrzeli". - Powiedzieli, że nic nie mogą zrobić - mówi Hernandez.
Gazeta "Omaha World-Herald" pisze, że cała sprawa zaczęła się od tego, że ktoś - przy czym do dziś nie jest jasne kto - poinformował przedstawicieli organizatorów turnieju, że w jednej z drużyn gra chłopiec. Jak się okazało Mili rzeczywiście została zgłoszona do turnieju jako chłopiec - co było wynikiem błędu osoby, która dokonywała zgłoszenia. Uznano to jednak za na tyle poważny błąd formalny, że w efekcie drużyna została zdyskwalifikowana.
Wyrazy poparcia dla dziewczyny przekazały amerykańskie piłkarki, złote medalistki olimpijskie - Abby Wambach i Mia Hamm.