RZ: Kiedy, pana zdaniem, nastąpi dobry moment na wycofanie naszych wojsk z Iraku?
Aleksander Szczygło:
Wtedy, gdy osiągniemy zamierzone tam cele, czyli w momencie, gdy w Iraku ustabilizuje się bezpieczeństwo i będzie można oddać samym Irakijczykom odpowiedzialność za ich państwo. W tej chwili jest na to za wcześnie. Pragnę przypomnieć, że to oni sami prosili o przedłużenie misji. To znaczy, że doceniają rolę naszych wojsk i sami nie są jeszcze w stanie dać sobie rady.
Koniec października przyszłego roku to termin zbyt wczesny?
Nie jest skorelowany z działaniami naszych sojuszników i to jego podstawowa wada. Bo jeśli słyszę o końcu października, to pytam: dlaczego akurat wtedy? Dlaczego nie jest to np. koniec lutego 2009 roku? Rząd zachowuje się, jakby sądził, że żyjemy w próżni. A przecież tak nie jest. Nasza obecność w Iraku to polski wkład w walkę z terroryzmem.