Absurd. Paranoja. Prawny szpagat. Pucz. Wydarzenie bez precedensu w stołecznym samorządzie – to określenia sytuacji samorządu na Pradze-Północ, jakie padały wczoraj w urzędzie.
Radni zebrali się nagle, by kontynuować sesję przerwaną trzy lata temu i przyjąć od nowa 165 uchwał. W świetle wyroków sądów administracyjnych wszystkie ich decyzje z trzech ostatnich lat są wadliwe prawnie. Zatem jeszcze raz trzeba było głosować m.in. nad wyborem prezydium rady, składów komisji, zaopiniować budżety na kolejne lata czy... podwyżki czynszów.
Radni pobili w tym swoisty rekord. Wszystkie uchwały podjęli w trzy godziny!
[srodtytul]Jak wehikuł czasu[/srodtytul]
Zaczęło się oczywiście od awantury. – Dlaczego przez trzy lata obchodziliśmy prawo i nikt w ratuszu nie reagował? To kompromituje i wojewodę, jako organ nadzoru, i prezydent Warszawy, i nas wszystkich – grzmiał radny Tadeusz Szewczyk z Praskiej Wspólnoty Samorządowej.