Władze tego regionu są ostatnimi (poza Mazowszem), które nie podpisały umowy o finansowanie zamówionych przez siebie przewozów. Sprawa rozchodzi się o 22 mln zł. Przewozy Regionalne chcą by w tym roku każde z województw w 100 proc. pokryło koszty uruchomienia pociągów na ich terenie, by spółka mogła zakończyć rok finansowy nad kreską. By tak się stało umowa w województwie kujawsko — pomorskim musiałaby zostać podpisana na kwotę 55 mln zł. Tymczasem władze województwa zarezerwowały na ten rok w budżecie na pasażerskie przewozy kolejowe 33 mln zł. Jak wyjaśnia Beata Krzemińska, rzecznik urzędu marszałkowskiego to dlatego, że taką stawkę przewoźnik zaproponował w przetargu który wygrał na obsługę torów.
Od początku roku władze regionalne Kujaw i Pomorza przekazały przewoźnikowi tylko 2,75 mln zł tytułem zaliczki. To dlatego spółka borykająca się ze sporymi problemami finansowymi (długi za korzystanie z torów, wynajem kas czy zakupioną energię elektryczną), postanowiła zlikwidować ok. 200 pociągów na terenie województwa.
Porozumienie, które ma zostać dzisiaj podpisane przewiduję m.in. zapłatę zaległych kwot. Zaliczki będą jednak płacone od kwoty 33 mln zł, czyli po 2,75 mln zł miesięcznie. — Porozumienie będzie obowiązywać dopóki nie podpiszemy umowy o finansowaniu przewozów na 2010 rok — mówi Piotr Olszewski, rzecznik Przewozów Regionalnych. Zostanie ono podpisane, kiedy stronom uda się ustalić kwotę finansowania w tym roku połączeń kolejowych.