Takie rozwiązania przewidują poselskie projekty nowelizacji ustawy o pracownikach samorządowych (druki sejmowe 497 i 498).
- To dobrze, że posłowie postanowili wzmocnić pozycję sekretarza – mówi dr Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jednak w opinii dr Stefana Płażka proponowane zapisy winny mieć walor powszechny, a nie tylko ograniczony do sekretarzy. - Inaczej powstanie pokusa wykładni a contrario i rozmaici wójtowie będą twierdzić, że zakaz powierzania obowiązków dotyczy wyłącznie sekretarza, a w konsekwencji, że pozostałych urzędników mogą zatrudniać przez powierzenie obowiązków – wyjaśnia.
- Ponadto projekt nie rozstrzyga kwestii sankcji za łamanie przepisów o naborze oraz kwestia ważności (wzruszalności) stosunków pracy zawartych z naruszeniem zasad naboru – zwraca uwagę dr Stefan Płażek. - Bez nich i bez uszczelnienia samego naboru wszelkie zmiany będą bez znaczenia - dodaje.
Urząd nie dla karanych
Obowiązujące obecnie przepisy umożliwiają obchodzenie zakazu zatrudniania na stanowiskach urzędniczych osób skazanych prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe – uważają posłowie. To także konsekwencja istniejącej w ustawie luki prawnej, która nie nakazuje właściwym organom gminy podjęcia działań zmierzających do rozwiązania stosunku pracy ze skazanym urzędnikiem. Zmienić to ma nowy art. 6a zobowiązujący pracodawcę samorządowego do odwołania pracownika skazanego ze stanowiska lub rozwiązania z nim umowy. Jednocześnie posłowie proponują, aby do kompetencji wojewody dopisać możliwość wydania zarządzenia zastępczego w sprawie. Oznacza to, że gdy np. wójt sam skazanego urzędnika nie zwolni, to stosunek pracy z nim rozwiąże wojewoda.