Reklama

#RZECZoPRAWIE - Marek Wójcik: samorządy obawiają się reformy oświatowej

Samorządy są odpowiedzialni za edukację, a funduje się nam ograniczenie naszej roli. My mamy tylko za wszystko zapłacić - mówił Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich i Związku Powiatów Polskich.

Aktualizacja: 12.12.2016 14:21 Publikacja: 12.12.2016 13:29

Marek Wójcik

Marek Wójcik

Foto: rp.pl

- Jest Pan świeżo po trzygodzinnej debacie samorządowej w Pałacu Kultury i Nauki na temat skutków zmian w systemie oświaty. Proszę powiedzieć, jakie są głosy samorządowców, jak odbierają oni propozycje ministerstwa edukacji? - zapytał Mateusz Rzemek gościa poniedziałkowego programu #RZECZoPRAWIE Marka Wójcika, eksperta Związku Miast Polskich i Związku Powiatów Polskich.

- Bardzo się cieszę, że debata się odbyła, ale tryb procedowania tego projektu jest nieprawdopodobny, reformę wprowadza się za szybko, nie słuchając ludzi i ekspertów, którzy wskazują mnóstwo błędów. Nie ma żadnych argumentów merytorycznych za likwidacją gimnazjów. Jedyne środowisko, na jakie powołuje się minister Anna Zalewska, to rektorzy uczelni, którzy wskazywali, że w obecnym systemie na uczelnie trafia słaba młodzież. Z tym, że teraz to samo środowisko negatywnie zaopiniowało projekty przedłożone przez MEN - mówi Marek Wójcik.

Jego zdaniem badania wskazują, że polska młodzież, która kończy gimnazja jest konkurencyjna na rynku pracy na świecie. Fakt, że w obecnym systemie wymagania wobec uczniów zmieniają się co trzy lata, że wiąże się to także ze zmianą szkoły i środowiska, nie powinien być oceniany negatywnie.

- Dla dzieci ze wsi zmiana środowiska po sześciu latach w małej szkole podstawowej jest szansą. Świat wymaga od nas ciągłych zmian, musimy nauczyć się, że zmiana jest codziennością i nie bać się zmian. We Francji co roku uczeń zmienia klasę, dzieci co roku uczą się z nowymi kolegami – argumentował Wójcik.

Pytany przez Mateusza Rzemka o ocenę skutków finansowych reformy dla samorządów, ekspert powiedział:

Reklama
Reklama

- Z argumentacji MEN można wnioskować, że samorządy zarobią na tej reformie. To szokujące, bo będzie dokładnie odwrotnie. Nie zmieścimy tylu roczników dzieci w istniejących budynkach szkół podstawowych. Musimy wybudować dodatkowe pracownie, dodatkowe sale gimnastyczne. Z drugiej strony budynki dotychczasowych gimnazjów będą stały puste, inne trzeba będzie dostosować do potrzeb małych dzieci – przekonywał Marek Wójcik. Jego zdaniem nie zmniejszą się również koszty dowozu dzieci do szkół, jak zapewniało MEN.

Zdaniem Wójcika samorządowcy zarzucają projektowi wiele nieścisłości .

- Mamy organizować klasy szkoły podstawowej w budynku, który będzie główny i część klas w budynku znajdującym się blisko – co to znaczy . MEN odpowiada ze zdecyduje kurator.

Zdaniem Wójcika samorządy będą miały kłopot z zatrudnianiem nauczycielami. Ponieważ spodziewały się reformy, nie rozwiązywały umów o pracę z dotychczas zatrudnionymi i teraz będą szukały dla nich nowych miejsc pracy. Nie będą jednak zatrudniać nowych, młodych pedagogów, nie będzie więc w tym zawodzie potrzebnego dopływu młodej kadry.

Wójcik zwraca uwagę na koszty pośrednie reformy.

- Powstaje pytanie, co się będzie się działo z polska młodzieżą za 15-20 lat. Czy będzie konkurencyjna, czy tylko zasili armię bezrobotnych. Nie wolno nam ryzykować, błędem jest fundowanie polskiej młodzieży takiej rewolucji w sytuacji, gdy na europejskim rynku pracy jest coraz większa konkurencja. Słabo wykształceni Polacy będą zdolni wykonywać tylko proste prace – mówił ekspert.

Reklama
Reklama

Jego zdaniem należałoby się przyjrzeć nowym podstawom programowym. Na razie ich nie ma, są tylko założenia. Eksperci zwracają uwagę, że zawierają wiele sprzeczności.

- Zmieniajmy polską edukację, ale z namysłem. Samorządy są za nią odpowiedzialne, a funduje się nam ograniczenie naszej roli w zamian za wzmocnienie roli kuratora. My mamy tylko za wszystko zapłacić. Zmusza się nas, byśmy zrobili w ciągu trzech miesięcy coś, czego się nie da zrobić w takim czasie. Do 31 marca samorządy muszą mieć ustaloną sieć szkół i przygotowane plany. W zasadzie to już jesteśmy spóźnieni. Nie zdążymy – twierdził ekspert.

Dodał, że samorządy będą apelować do prezydenta, by zawetował ustawę. Jednak wypowiedzi Andrzeja Dudy świadczą o tym, że są na to bardzo małe szanse.

Marek Wójcik w #RZECZoPRAWIE:

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama