Dyrektora domu kultury nie można odwołać ze stanowiska z powodu wypadku - wyrok WSA

Odwołanie ze stanowiska nie miało związku z działalnością kulturalną, lecz z wypadkiem.

Publikacja: 11.01.2018 07:35

Dyrektora domu kultury nie można odwołać ze stanowiska z powodu wypadku - wyrok WSA

Foto: www.sxc.hu

Zdzisław M. był dyrektorem Miejskiego Domu Kultury w Opocznie od stycznia 2016 r. Jego kadencja miała potrwać pięć lat, do 2021 r. Kadencji jednak nie dokończył, gdyż 27 stycznia 2017 r. przed budynkiem MDK zdarzył się wypadek. Młoda dziewczyna idąca chodnikiem natknęła się na przeszkodę w postaci niewidocznych linek okablowania i upadła, doznając ciężkiego urazu głowy.

Winą za nienależyte zabezpieczenie chodnika burmistrz Opoczna obciążył dyrektora MDK i zarządzeniem z 16 marca 2017 r. odwołał Zdzisława M. z tej funkcji. Powodem odwołania miało być naruszenie przepisów prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem. Artykuł 160 § 3 k.k. przewiduje kary za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Nienależyte zabezpieczenie chodnika przed MDK stało się powodem wypadku. Zdzisław M. jako dyrektor MDK odpowiadał za bezpieczeństwo przed budynkiem.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi Zdzisław M. wytknął, że burmistrz nie przeprowadził konsultacji z wszystkimi stowarzyszeniami zawodowymi i twórczymi działającymi w MDK. Taki wymóg przewidują przepisy ustawy z 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Stowarzyszenia, z którymi miano konsultować odwołanie dyrektora MDK, nie mają żadnego związku z działalnością kulturalną – zarzucał Zdzisław M. Nie przeprowadzono też żadnego postępowania dowodowego.

W odpowiedzi na skargę burmistrz stwierdził, że odwołanie Zdzisława M. było poprzedzone konsultacjami z instytucjami kultury oraz stowarzyszeniami zawodowymi i twórczymi właściwymi ze względu na rodzaj działalności MDK. Wydanie zarządzenia poprzedziło przeprowadzenie postępowania dowodowego.

Podczas rozprawy w WSA Zdzisław M. oświadczył, że w sądzie pracy toczy się postępowanie dotyczące odwołania ze stanowiska, a w Prokuraturze Rejonowej – w sprawie ustalenia przyczyn wypadku. Ujawnił, że montaż instalacji świątecznej, po której pozostały linki okablowania, był dokonywany na polecenie burmistrza. Nie wykonywali go pracownicy MDK, lecz pracownicy interwencyjni urzędu miasta. Pracami kierował kierownik z urzędu miasta. Dyrektor MDK był jedynie obecny przy montowaniu instalacji. Dodatkowa linka, która miała zabezpieczać przed przesuwaniem się bombki na chodnik i jezdnię, została zamontowana w grudniu 2016 r. Nie wiadomo, kto to zlecił.

Sąd uwzględnił skargę Zdzisława M. i stwierdził nieważność zarządzenia burmistrza. Wskazał, że ustalenie, czy przyczyna odwołania podana w zarządzeniu jest rzeczywista i prawdziwa, należy do sądu powszechnego-sądu pracy w toku postępowania z prawa pracy. Burmistrz nie mógł się też powoływać na przepis kodeksu karnego jako na podstawę odwołania, gdyż nie jest uprawniony, w zastępstwie organów ścigania i sądów, do ferowania jakichkolwiek wyroków. Zabrakło też prawidłowo przeprowadzonych konsultacji ze stowarzyszeniami. Zaniechanie takich konsultacji jest istotnym naruszeniem prawa, powodującym stwierdzenie nieważności zarządzenia – orzekł sąd.

Wyrok jest nieprawomocny.

sygnatura akt: II SA/ Łd 513/17

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: d.frey@rp.pl

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr