Obaj prezesi dostaną po 62 tys. zł, natomiast pani prezes – 50 tys. zł. O wysokich nagrodach za 2010 r. zdecydowała właśnie prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz.
– Zostały one przyznane za dobre zarządzanie spółkami, za cięcie kosztów oraz prowadzenie dużych i ważnych dla miasta inwestycji – wylicza Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. Przypomina, że prezes Lejk nadzoruje budowę centralnego odcinka II linii metra, z kolei szef wodociągów odpowiadał m.in. za oddanie do użytku w ub. roku dwóch stacji uzdatniania wody (na Filtrach i przy wodociągu północnym) czy kolektora ściekowego pod rzeką.
– Prezesi spółek otrzymują nagrody tylko raz w roku – podkreśla Milczarczyk. Dodaje, że pieniądze na premie pójdą z budżetu spółek, a nie miasta. Dlaczego są one tak wysokie? – Z powodu ustawy kominowej prezesi zarabiają znacznie mniej niż szefowie spółek komercyjnych. Te nagrody to motywacja dla nich do dalszego działania – dodaje rzecznik ratusza.
Czytaj także w serwisie: