Reklama

Dyrektor departamentu w Ministerstwie Zdrowia oskarżana o wyłudzenia

O pobieranie wynagrodzenia za czas, w którym nie było jej w pracy, oskarżają dyrektor departamentu w Ministerstwie Zdrowia „oburzeni pracownicy". Wcześniej mieli uwagi do pracy jej zastępczyni.

Aktualizacja: 15.01.2016 14:18 Publikacja: 15.01.2016 07:19

Dyrektor departamentu w Ministerstwie Zdrowia oskarżana o wyłudzenia

Foto: 123RF

Kopia zawiadomienia o poświadczeniu nieprawdy w dokumentach przez Jolantę Orłowską-Heitzman, dyrektor Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego w resorcie zdrowia, trafiła na początku stycznia do prokuratury i do szefowej służby cywilnej. Autorzy, podpisani jako „Oburzeni pracownicy i obywatele", piszą, że doktor Heitzman nie przychodzi do pracy w żaden piątek, pracując w tym czasie zarobkowo we własnej praktyce lekarskiej, choć pobiera wynagrodzenie za pracę na pełnym etacie. I dowodzą, że skoro w resorcie pracuje tylko przez cztery dni w tygodniu, powinna pobierać adekwatne wynagrodzenie w wysokości 4/5 etatu. Zakładając, że wynagrodzenie dyrektora departamentu oscyluje w okolicach 12 tys. zł, dyrektor „wyłudza" 1/5 tej kwoty, czyli ok. 2,4 tys. zł – dowodzą.

Ich daniem dyrektor, zatrudniona w ministerstwie od czerwca 2014 r., mogła niesłusznie pobrać z ministerialnej kasy ok. 40 tys. zł.

Dodają, że dyrektor „dopuszcza się raz w tygodniu każdorazowo w poniedziałek po przyjściu do pracy w Ministerstwie przestępstwa poświadczenia nieprawdy w dokumentach, tj. o czyn z art. 271 kodeksu karnego", podpisując wstecznie listę obecności na oczach pracowników.

– Nawet nie będę tego komentować – powiedziała w rozmowie z „Rz" i odsyła do swoich zwierzchników.

To kolejna kontrowersja wokół Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego. 30 listopada 2015 r. poseł PiS Artur Górski skierował do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła zapytanie „w sprawie trudnej sytuacji w Wydziale Kształcenia Lekarzy w Departamencie Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Ministerstwie Zdrowia". Niepokojące sygnały o „zaniedbaniach i nieprawidłowościach", które miały się przełożyć na trudności w szkoleniu specjalizacyjnym lekarzy (m.in. brak informacji na temat naboru na specjalizacje i przyznanych rezydentur), miał otrzymać w e-mailu od pracowników resortu.

Reklama
Reklama

Autorzy anonimu do posła Górskiego winą za opóźnienia w szkoleniu specjalizacyjnym i „szkodliwą politykę kadrową" obwiniali zastępczynię prof. Heitzman, Edytę Kramek. Oskarżali ją też o mobbing. W odpowiedzi, którą pod koniec grudnia wysłał do marszałka Sejmu wiceminister Krzysztof Łanda, czytamy, że „informacje, które trafiły do Pana Posła, nie w pełni odpowiadają obrazowi funkcjonowania tego departamentu", a za realizację zadań komórki odpowiada bezpośrednio jej dyrektor.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama