Brakuje tu tylko jednego przedmiotu – ubolewa Walenty Królikowski, kolekcjoner, i prowadzi nas w głąb muzeum na Srebrnej, gdzie od dziś można oglądać wystawę „Skarby serwantki”.
Wszystkie, rozmieszczone w czterech salach, eksponaty pochodzą z prywatnych zbiorów Królikowskiego.
– W domu została mi jedynie tacka na kieliszki – utyskuje. Była niekompletna i nie zdążyłem jej na czas wyszykować.
[srodtytul]Zastawa teściowej[/srodtytul]
Obok tego braku nawet wymagający gość przejść może jednak bez zauważenia. Na wystawie prezentowanych jest bowiem ponad 600 eksponatów. Wszystkie związane są z działalnością jednej z najważniejszych warszawskich fabryk: tzw. Norblina – rodzinnej firmy, której tradycje sięgają 1809 r.