Reklama

Gdy sztuka wkracza w życie

Interwencje w przestrzeni publicznej artystów związanych z Centrum Sztuki Współczesnej na wystawie „Co jest społeczne?".

Publikacja: 14.05.2015 20:45

Christian Boltanski, Warszawa 2001, materiały prasowe CSW Zamek Ujazdowski

Foto: materiały prasowe

Interwencje w przestrzeni publicznej artystów związanych z Centrum Sztuki Współczesnej na wystawie „Co jest społeczne?".

Chodzi o przenikanie się sztuki z życiem; o inteakcje między społeczeństwem a artystami. Temat gorący, chętnie poruszany przez leaderów sztuki, którzy bez oporów otwierają się na bliźniego nie zaglądającego do muzeów i galerii. Jak nie góra do Mahometa, to Mahomet do niej – dziś modna postawa.

Tymczasem Grzegorz Borkowski, kurator (jeden z najstarszych w Zamku Ujazdowskim) udowadnia, że nic nowego pod słońcem. Wystawą stawiającą tytułowe pytanie przywołał wydarzenia z ostatniego ćwierćwiecza, odbywające się pod auspicjami Zamku Ujazdowskiego. Pokaz z udziałem kilkudziesięciu artystów z najwyższej światowej półki, a także z niższych, rodzimych półeczek.

Żeby była jasność: to nie jest przegląd prezentacji we wnętrzach CSW, lecz wybór akcji/interwencji/działań pod patronatem zamkowym. Miejscem niektórych były zewnętrzne mury centrum, inne odbywały się w najbliższym sąsiedztwie budynku, kolejne pojawiły się w rozmaitych miejscach Warszawy, a jeszcze inne – gdzieś na wsi, z dala od stolicy.

Trochę zrobiło mi się smutno: dobrze to już w CSW było... Kiedyś przyjeżdżali do nas gwiazdorzy, od dawna zapisani w encyklopediach. Ba, kiedyś więcej naszych artystów dostawało zielone światło na działania ekstrawaganckie, ryzykowne, które z czasem okazywały się sukcesem.

Reklama
Reklama

Bo mówcie, co chcecie – ale Aleje Jerozolimskie bez palmy Joanny Rajkowskiej byłyby dziś jak Warmia bez Mazur. A to tropikalne drzwo wyrosło przy Rondzie de Gaulle'a już 13 lat temu! I wciąż obrasta – w sławę. Ma nawet swoje archiwum fotograficzne, tworzone spontanicznie przez anonimowych przechodniów i turystów.

Niemal w tym samym czasie japoński artysta Tadashi Kawamata wykopał i uzdatnił XIX-wieczne piwnice przed fasadą CSW. Wejście do tajemniczego podziemia zostało zadaszone, a same lochy – zaadaptowane na potrzeby sztuki.

I kolejna przyzamkowa historia. Idąc do CSW, nie sposób nie zauważyć dziesięciu kamiennych ław rozstawionych wzdłuż głównego traktu, prowadzącego do wejścia. Wyryte na nich „Teksty o przetrwaniu" i „Truizmy" ułożyła Jenny Holzer, amerykańska artystka konceptualna w 1999 roku. To trwała pamiątka po jej obecności w Warszawie. Natomiast ulotną była interwencja z gatunku street art, w centrum miasta, na dworcu PKP, w centrum handlowym (1993). Wtedy plakaty z „Truizmami" dla jednych stały się łakomym kąskiem „kolekcjonerskim" (czytaj: kradzież), innych zirytowały niezrozumiałym przesłaniem. Co artysta chciał wyrazić np. poprzez slogan „Wojna zacznie się w tajemnicy"? Jakieś głupoty.

Natomiast 40 billboardów towarzyszących monografii Christiana Boltanskiego, pod wspólnym tytułem „Świadek" (2001) wywoływało niepokój: para gigantycznych oczu surowo spoglądała na przechodniów z plansz ze zwykłymi reklamami, ze ścian budynków, z parkanów. I nawet jeśli ktoś nie odgadł, że autorowi chodziło o przypomnienie losów getta i jego mieszkańców, robiło się jakoś nieswojo...

Mnie zaś zrobiło się przykro, gdy zobaczyłam fotografie dwóch znakomitcyh instalacji powstałych przy okazji jednej z pierwszych pamiętnych ekspozycji w CSW. Rok 1990, „Raj utracony. Sztuka polska w roku 1949 i 1989"; zamek jeszcze w stanie surowym, ale to akurat współbrzmiało z sytuacją oraz pracami Grzegorza Klamana (koślawa „wieża" z arkuszy blachy) i Jerzego Kaliny (kilkadziesiąt łopat z czerwomymi trzonami, wbitymi w ziemię dziedzińca). Dlaczego przykro? Bo o tych artystach jakoś zrobiło się cicho. Za to hałas był wokół obiektu ustawionego przez Maurizio Cattelana w bramie przy ulicy Próżnej, na terenie byłego getta. „On" klęczał w modlitewnej pozie., widoczny od tyłu. Lecz dzięki plakatowi reklamującemu wystawę każdy rozpoznawał tę twarz: tak, to on, Führer. Ekspiacja czy prowokacja? Wydarzenie wywołało dyskusję o pamięci miejsca; o tym, czy miejsce może być trwale stygmatyzowane przez historię.

Co jeszcze działo się wokół Zamku? Warto odświeżyć pamięć.

Reklama
Reklama

„Co jest społeczne?" wystawa zbiorowa, Centrum Sztuki WspółczesnejZamek Ujazdowski, wystawa czynna od 14 maja do 27 września

Rzeźba
Anatomia antyku na Zamku Królewskim z kolekcji Stanisława Augusta
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Reklama
Reklama