To realizacje autorskie, tanie, często z pogranicza dokumentów. Kręcone domowym sumptem przez artystów różnych pokoleń. Dlatego w tym tygodniu plastyczną rubrykę poświęcam filmom prezentowanym w galeriach.
W Galerii Leto warszawska premiera wideoinstalacji „Instant” Wojciecha Pusia (rzecz była pokazywana we wrocławskiej Entropii). Zapowiada się trzydniówka – pierwszy seans w piątek o godz. 18, następne w sobotę i niedzielę między godz. 11 a 15.
Film „Instant” trwa prawie godzinę. To kalejdoskop prac wideo nakręconych w ciągu kilku ostatnich lat. Ciąg złożony z setek statycznych obrazów, który widzom daje złudną nadzieję na narrację.
Daremne oczekiwania – zestaw nieostrych obrazów nie układa się w logiczną fabułę. Oglądający ma wrażenie, że staje się podglądaczem cudzego snu. Słowem – surrealizm triumfalnie wraca.
Teraz słowo o autorze. Rocznik 1978, absolwent Wydziału Operatorskiego łódzkiej Filmówki. Dyplom obronił dwa lata temu i od tej pory pracuje jako asystent Józefa Robakowskiego. Nazywają go reżyserem światła. Jak mówi, inspiruje go rytm natury. Tworzy prace z pogranicza wideo i realizacji przestrzennych.