Reklama

Sprzyjający czas dla osób pracujących na własny rachunek

Samozatrudnionych szybko przybywa, a proces ten jeszcze się nasili – oceniają eksperci. Jedną z przyczyn jest wprowadzanie przez rząd kolejnych preferencji w składkach na ubezpieczenia społeczne dla pracujących na swoim.

Aktualizacja: 03.02.2020 05:31 Publikacja: 02.02.2020 21:00

Mamy już w Polsce ponad 1 mln 330 tys. samozatrudnionych, czyli osób prowadzących własną działalność, poza rolnictwem, i niezatrudniających innych pracowników – wynika z Badań Aktywności Ekonomicznej Ludności z III kw. 2019 r. W porównaniu z 2017 r. to wzrost aż o 140 tys.

Czytaj także: Nawet przy niskich płacach własna firma bardziej się opłaca niż etat

Co więcej, samozatrudnionych przybywa szybciej niż osób na etatach, więc stanowią oni już 8 proc. wszystkich pracujących Polaków. Jeszcze kilka lat temu było to 7 proc.

Czytaj także: Rząd zachęca do etatu. Samozatrudnienie jest takie złe?

Reklama
Reklama

Jest popyt, pojawia się podaż

– Tak szybki wzrost w ostatnich dwóch latach to po części zapewne efekt znakomitej wówczas sytuacji w gospodarce – tłumaczy Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. – Dobra koniunktura zachęciła kolejne osoby do podejmowania działalności gospodarczej, zwłaszcza w różnych usługach dla ludności. Dochody Polaków znacznie wzrosły, mają więcej pieniędzy do wydania. To szansa dla małych biznesów – uważa Soroczyński.

Dodaje, że przy rozpędzonej gospodarce mogła się zwiększyć przeżywalność firm. – Statystycznie rzecz biorąc, ok. 35 proc. nowych działalności nie przeżywa pierwszego roku. Możliwe, że w ostatnich latach odsetek ten zmniejszył się i więcej firm zostaje na rynku – wyjaśnia Soroczyński.

Czytaj także: Młodzi Polacy otwarci na samozatrudnienie

Optymalizacja w cenie

– Gdyby za szybki wzrost samozatrudnienia w Polsce odpowiadały tylko czynniki rynkowe, byłaby to bardzo dobra wiadomość – zaznacza Andrzej Kubisiak, ekspert rynku pracy w Polskim Instytucie Ekonomicznym. – Ale, niestety, można podejrzewać, że jest to pewna forma optymalizacji podatkowej. To znaczy, że część osób podejmuje działalność nie dlatego, że marzy o własnym biznesie, ale dlatego, że choć ich praca mogłaby być wykonywana na etacie, to samozatrudnienie jest bardziej opłacalne podatkowo – wyjaśnia Kubisiak.

Chodzi o to, że stawka podatku dochodowego PIT w II progu podatkowym (dla dochodów powyżej ok. 85 tys. zł rocznie) wynosi 32 proc., zaś stawka PIT dla prowadzących własną działalność – 19 proc., jeśli ktoś wybierze tzw. podatek liniowy. – Kwota, po której przekroczeniu wchodzimy w II próg podatkowy, nie była waloryzowana od 13 lat, choć w tym czasie wynagrodzenia zwiększyły się o ponad 80 proc. W efekcie dużo większa liczba osób powinna osiągać takie dochody, by płacić wyższy podatek. I choć podatników w II progu przybywa, wydaje się, że to mały wzrost, patrząc na wzrost wynagrodzeń w gospodarce. Można więc podejrzewać, że część pracujących ucieka przed wyższym PIT w samozatrudnienie – analizuje Kubisiak.

Czytaj także: Samozatrudnienie niezgody

Reklama
Reklama

Wzrost w IT i edukacji

Analizując branże, w których samozatrudnionych przybywa najszybciej, przyczyny wzrostu popularności samozatrudnienia podawane przez ekonomistów są prawdopodobne. Bardzo mocno zwiększyła się liczba pracujących na własny rachunek speców do IT (o ponad 110 proc. w porównaniu z III kwartałem 2015 r.), a to właśnie w tego typu zawodach wynagrodzenia są najwyższe w Polsce. Ale jeszcze więcej (ponad 150 proc.) przybyło samozatrudnionych w edukacji, gdzie nie zarabia się tak duża, ale rosną wydatki Polaków na wszelkiej maści nauczycieli, trenerów, doradców zawodowych, coachów itp. Ciekawostką jest, że w handlu samozatrudnionych zaczęło ubywać, choć to najliczniej reprezentowana branża.

Zmiany, które w ostatnich latach sprzyjały przechodzeniu na swoje, mogą mieć różne przyczyny, ale ekonomiści są zgodni, że samozatrudnienie będzie dalej rosnąć, i to głównie w efekcie realizowanej w Polsce polityki gospodarczej. – Rząd PiS usztywnił umowy o pracę na czas określony oraz umowy zlecenia. Zamierza podnieść koszty pracy przy etatowym zatrudnieniu poprzez skokową podwyżkę płacy minimalnej – wylicza Aleksander Łaszek, główny ekonomista Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju. – Zwiększa też preferencje dla osób prowadzących działalność gospodarczą, głównie tych osiągających niskie dochody. Takie niekonsekwentne podejście do różnych form pracy zwiększa bodźce do samozatrudnienia i będzie wypychać ludzi w tym kierunku coraz bardziej – uważa Łaszek.

Co się bardziej opłaca

Rząd PiS podniósł wynagrodzenie minimalne w 2020 r. do 2600 zł brutto, czyli o prawie 16 proc. w porównaniu z 2019 r. To duży wzrost, ale firmy prawdopodobnie sobie z tym jakoś poradzą. Gorzej, że do 2024 r. płaca minimalna ma się zwiększyć do 4000 zł, czyli aż o prawie 80 proc. w porównaniu z 2019 r. To już może okazać się zbyt dużym obciążeniem dla pracodawców i sprawić, że zaczną się zastanawiać nad alternatywnymi formami zatrudnienia ludzi.

Z naszej analizy wynika, że patrząc z punktu widzenia pracodawcy, nawet przy wynagrodzeniu brutto w wysokości 4 tys. zł (przy jednoczesnych wspomnianych wcześniej preferencjach w składkach ZUS) bardziej opłacalna może się stać współpraca z osobą samozatrudnioną niż zatrudnienie jej na etat.

Mały ZUS pomoże

Policzmy: płaca brutto w wysokości 4 tys. zł oznacza, że koszty pracodawcy wynoszą 4,8 tys. zł, a pracownik dostaje do ręki ok. 2,9 tys. zł. Gdyby samozatrudniony dostawał od swojego usługodawcy 4,8 tys. zł, to po podliczeniu składek ZUS w normalnej wysokości i podatku, zostawałoby mu na rękę ponad 3 tys. zł. Różnica nie wydaje się ogromna, ale jeśli samozatrudniony skorzystałby z preferencyjnej składki ZUS na dzisiejszych warunkach, to do jego kieszeni trafiłoby prawie 3,7 tys. zł.

Preferencje to m.in. mały ZUS, który od 1 lutego jest jeszcze bardziej korzystny dla firm o niskich przychodach – do 120 tys. zł rocznie w roku poprzednim. Składki są liczone od 50 proc. uzyskiwanych dochodów.

Rynek pracy
Coraz mniej wakatów na zamrożonym rynku pracy
Rynek pracy
Gwiazdkowe nadzieje polskich pracowników
Rynek pracy
Dyrektywa Women on Boards – co o niej wiedzą Polacy?
Rynek pracy
Ważna jest nie tylko płaca
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Rynek pracy
Masowe zwolnienia na Węgrzech. Potężne braki na rynku pracy Ukrainy i Rosji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama