Reklama

Produkcja winniczków coraz bardziej się ślimaczy

Ciągła niepewność co do zbiorów winniczków sprawia, że hodowlane ślimaki zaczynają wypierać te dzikie. A eksport spada.

Aktualizacja: 01.04.2019 09:22 Publikacja: 31.03.2019 21:00

Większość polskich winniczków trafia na francuskie stoły

Większość polskich winniczków trafia na francuskie stoły

Foto: Adobe Stock

Choć Polska nazywana bywa potęgą winniczka, to dane GUS pokazują, że na to miano zasługujemy coraz mniej. Jeszcze w 2004 r. wyeksportowaliśmy 474 tony winniczków, w 2015 r. 326 ton, a potem przyszło załamanie – w 2018 r. wysłaliśmy za granicę jedynie 164 tony o wartości 4,1 mln zł.

Głównym klientem była oczywiście Francja, która kupiła 83 proc. całego eksportu, reszta trafiła do Czech, na Ukrainę, do RPA, Austrii czy Iranu. Co więcej, pod tymi statystykami kryje się prawdopodobnie coraz mniej winniczków (Helix pomatia). Dane eksportu GUS nie rozróżniają bowiem, czy chodzi o dzikiego winniczka czy o jego hodowlanych konkurentów: ślimaka afrykańskiego i śródziemnomorskiego (Helix aspersa maxima i Helix aspersa müller). Problem leży w nieprzewidywalności zbiorów winniczków i braku rąk do pracy.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Rolnictwo
Komisja Europejska grozi Polsce procedurą za blokadę ukraińskiego zboża
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Rolnictwo
Producenci tytoniu zablokują Warszawę. Protestują przeciwko likwidacji dopłat
Rolnictwo
Epidemia ptasiej grypy gwałtownie rozprzestrzenia się w Niemczech
Rolnictwo
Jest nowa umowa handlowa z Ukrainą. Co z polskim embargiem?
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Rolnictwo
63 mln zł z UE dla polskich rolników. 50 mln euro popłynie do sześciu państw
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama