Rz: Jak ocenia pan wizytę Benedykta XVI w Paryżu i Lourdes? Papież dotarł do serc Francuzów?
Alain Besancon: Wizyta papieża okazała się – wbrew oczekiwaniom – sukcesem. Francuski rząd zmobilizował wszystkie siły, by należycie przyjąć Ojca Świętego. Nigdy wcześniej w najnowszej historii Francji nie dołożono tylu starań przy wizycie głowy Kościoła katolickiego. W konsekwencji wizyta Benedykta XVI stała się manifestacją wiary i przynależności do Kościoła, czymś w rodzaju „gay pride” dla katolików. Symbolem braku kompleksów.
Czy katolicyzm może się odrodzić we Francji?
Obawiam się, że euforia, do której doszło, nie potrwa długo. Raczej nie wystarczy jej, by skłonić do masowego powrotu na łono Kościoła społeczeństwo zakorzenione w ateizmie i laicyzmie.
Benedykt XVI pochwalił koncepcję „laicyzmu pozytywnego” prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego.