To jego ostatni bój, walczy o wszystko. Dlatego będzie maksymalnie radykalizował kampanię. Liczy, że taka strategia doprowadzi go do wygranej. Ale szanse ma marne. Już widać, że partia Kaczyńskiego znów przeszarżuje, znów przerazi Polaków. Będzie biegała z biało-czerwonymi flagami po Krakowskim Przedmieściu i straszyła przewrotem, kompletnym obaleniem państwa, które mamy obecnie i wznoszeniem nowego o twarzy Antoniego Macierewicza - pisze politolog.

Trudno zrozumiec profesorski wywód, ale sprawa wyjaśnia się w kolejnych zdaniach:?

PiS nie jest więc w stanie wygrać, ale ma ogromny potencjał destrukcji państwa. Kaczyński nie uznaje żadnej władzy poza swoją. Może uzyskać wynik, który utrudni Platformie powołanie nowej koalicji i sparaliżuje kraj.?

Czyli chodzi o mobilizację zwolenników Platformy. To nie mógł Kazimierz Kik napisać tego w tytule? Nie musielibyśmy czytać całości. Jeszcze niedawno profesor Kik skarżył się w "Rzeczpospolitej", że polscy politycy nie traktują politologów i socjologów ?poważnie. Dziwi się??