Jeszcze nie ucichła do końca sprawa nielegalnego zbierania przez Apple i Google danych o swoich użytkownikach, a już wybuchła nowa, medialna bomba. Na oficjalnym blogu analitycy Symantec napisali, że zewnętrzne firmy, a w szczególności reklamodawcy, miały dostęp do prywatnych danych użytkowników, a w niektórych przypadkach nawet możliwość wysyłania wiadomości z ich profili.?

Przypuszczamy, że w samym tylko kwietniu 2011 roku w Facebooku działało ponad 100 tys. aplikacji, które umożliwiały tego typu wycieki i dawały firmom zewnętrznym dostęp do danych użytkowników. W ostatnich latach takich przypadków mogły być miliony - napisali eksperci z Symantec.

Informacje o przeciekach ze "strzeżonej" sieci, dedykujemy szczególnie tym posłom, którzy - mimo protestów opozycji - chcą umieścić w Systemie Informacji Óświatowej "wrażliwe" dane o zdrowiu uczniów oraz zapewniają o ich bezpieczeństwie.?