Badania nad lemingami

Kto jest ojcem dyrektorem mohera – wiemy. Ale kto jest ojcem leminga? Dla naukowca nie ma piękniejszego momentu niż ten, gdy może ogłosić światu wyniki swoich badań...

Publikacja: 04.06.2011 11:46

Badania nad lemingami

Foto: W Sieci Opinii

 

Dla naukowca nie ma piękniejszego momentu niż ten, gdy może ogłosić światu wyniki swoich badań. Długo trzymałem w tajemnicy przedmiot moich analiz, wykresów, wzorów i słupków. Dziś mogę zdradzić: poszukiwałem ojca gatunku, zwanego lemingiem zwyczajnym. Ale od początku. Stwórcą mohera jest ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk, wątpliwości być nie może. Żeby była jasność, chodzi tu o mohera klasycznego – w berecie, autobusie bez klimatyzacji i stanie permanentnego emocjonalnego wzburzenia. Premier Tusk próbował rozciągnąć tę definicję na cały elektorat PiS, ale mu się nie udało. Radio ojca Rydzyka wciąż ma tylko 2 procent słuchalności.

 

Tak czy siak – kto jest ojcem dyrektorem mohera – wiemy. Ale kto jest ojcem leminga? Tu zaczynają się schody, którymi prawdziwy naukowiec, jak ja na przykład, musi wspiąć się na wyżyny intuicyjnej dedukcji i zdolności paradetektywistycznych. Bo najłatwiej powiedzieć - leminga, rozumianego jako istotę ślepo zapatrzoną w premiera Tuska, uzależnioną od przekuwania każdej porażki PO (kto dziś je zliczy?) w triumf, a każdego obciachu w powód do chwały, stworzył sam premier. To byłoby za proste. Nie zapominajmy, że premier ma ciekawsze rzeczy do stwarzania niż jakieś lemingi. Na przykład dobre wrażenie. Ojcem lemingów musi być ktoś inny.

 

I tu dochodzimy do efektów mojej wielomiesięcznej pracy, którymi dzielę się z Państwem z przyjemnością tym większą, że w pojedynkę brzemię takie nosić ciężko. Nie było łatwo, zważywszy, że ojciec lemingów sam mógł być lemingiem, a oni wszyscy tacy podobni. Nie wizualnie, dźwiękowo. Powie ktoś, że dzięki temu łatwo rozpoznać. Odpowiem: to prawda. Leming, kiedy tylko otworzy usta, zaczyna pohukiwać jak sowa mądra inaczej. Można go oczywiście uspokoić, pod warunkiem, że mu się przytakuje. Zapaść na kolei? Przez Kaczora. Smoleńsk? Przez drugiego Kaczora. Katastrofa z Euro 2012? Napieralski dał ciała. Drożyzna? Kurski. Seksistowskie żarty Tuska? Kalisz mu podszepnął...

 

Bo leming wie, że wszystkiemu, co złe, niedobre, fatalne i obrzydliwe winne są Kaczory (kiedyś oba, a dziś jeden z rodziną), Napieralskie, Kurskie, Kalisze i wszyscy, którzy kiedykolwiek krytykowali Pięknych Olewaczy, w skrócie PO (cóż za zbieg okoliczności). Do ludowców leming ma stosunek ciepły. Na razie.

Wybija się na plan pierwszy podstawowa cecha leminga, która odróżnia go od reszty platformerskiego elektoratu. Wybija jak woda ze studzienki albo i lepiej. Leming nie myśli, leming wie. Zakres tej wiedzy nie jest zbyt okazały, ale wystarczy, by opluć, osikać lub dokonać innej nieskomplikowanej czynności na literę „o” wobec każdego, kto myśli inaczej. Przepraszam, rozpędziłem się. Do każdego, kto po prostu myśli.

 

Jak wpadłem na trop ojca lemingów? Oglądając TVN24. Nagle na ekranie pojawił się tam człek, z którym zawsze mam problem, czy słuchać, czy oglądać, bo jedno i drugie jest tak samo nieprzyjemne, a obie rzeczy naraz wywołują depresję. Człek stwierdził: „Jak ktoś pluje pod wiatr, to ślina przylepia się do tego, kto pluje”. Chciał o innych, a powiedział o sobie. Wypisz, wymaluj, leming. Potem dorzucił jeszcze dwa słowa, oczywiście „chamstwo” i oczywiście „podłość”. Teraz wiecie już Państwo, kto jest ojcem lemingów. Tak, to on, szalony entomolog, którego śp. Maciej Rybiński nazywał „Niesiołem pospolitym”, a ja nie nazywam wcale, bo się nie nazywam Niesiołowski, żeby pruć kłami po bandzie. Ale skoro entomolog, to czy leming jest owadem? Absolutnie nie. To że brzęczy jak osa, dziabnie jak komar i atakuje znienacka jak bąk, to tylko zbieg okoliczności.

 

Co z odkryciem dotyczącym ojcostwa lemingów może zrobić statystyczny Kowalski? Chyba niewiele, poza przyjrzeniem się bliżej podobieństwom przedstawicieli gatunku do jego ojca predatora. O ile, rzecz jasna, sam nie jest lemingiem. Jeśli tak się akurat złożyło, przepraszam go z całego serca, że tak długo trwały moje badania. Może w drodze rewanżu popluć sobie w komentarzach pod tym tekstem. Wiem, wiem, i tak by to zrobił. Lemuś, mordo ty moja.

Dla naukowca nie ma piękniejszego momentu niż ten, gdy może ogłosić światu wyniki swoich badań. Długo trzymałem w tajemnicy przedmiot moich analiz, wykresów, wzorów i słupków. Dziś mogę zdradzić: poszukiwałem ojca gatunku, zwanego lemingiem zwyczajnym. Ale od początku. Stwórcą mohera jest ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk, wątpliwości być nie może. Żeby była jasność, chodzi tu o mohera klasycznego – w berecie, autobusie bez klimatyzacji i stanie permanentnego emocjonalnego wzburzenia. Premier Tusk próbował rozciągnąć tę definicję na cały elektorat PiS, ale mu się nie udało. Radio ojca Rydzyka wciąż ma tylko 2 procent słuchalności.

Pozostało 84% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości