Przypomnijmy, że Stowarzyszenie Solidarni 2010 złożyło doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez Donalda Tuska. Według Solidarnych 2010 Tusk popełnił przestępstwo z art. 129 Kodeksu karnego (zdrada dyplomatyczna) i z art. 231 (niedopełnienie obowiązków). Jak napisano w zawiadomieniu skierowanym w czwartek do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, chodzi o zawarcie przez premiera Donalda Tuska niekorzystnej dla Polski umowy z Rosją, dotyczącej wyboru mechanizmu prawnego właściwego dla badania przyczyn katastrofy smoleńskiej i jednoczesną rezygnację z korzystnego dla Polski tzw. Porozumienia z 1993 r.
Donald Tusk odpowiedział:
Widzę postępujący proces normalnienia. Jeszcze niedawno zarzucali zabójstwo, zdradę, spisek. Teraz jest łagodniej, więc być może także to środowisko dojdzie do wniosku, że na kanwie katastrofy smoleńskiej nie można budować nienawistnej i pustej w środku polityki.
Wypowiedź Tuska spotkała się z oświadczeniem Solidarnych 2010. Rzecznik stowarzyszenia - Samuel Rodrigo Pereira pisze:
Wystąpienie Donalda Tuska jest również wskazaniem prokuratorowi generalnemu "kursu i ścieżki", już dzień po złożeniu przez nas zawiadomienia. Trudno nie widzieć w słowach Donalda Tuska głębokiej sprzeczności, skoro sam na początku czerwca br. komentując odwołanie prokuratora Pasionka ze śledztwa smoleńskiego mówił: "Nie zwykłem komentować decyzji wewnętrznych instytucji, które są niezależne". Jak się okazuje - są sprawy, gdy Tusk zostawia prokuraturze wolną rękę i inne, gdy wskazuje jej odpowiedni "kurs i ścieżkę". Przypomnijmy iż prok. Pasionek zwolniony został po tym, gdy podjął próbę pociągnięcia do odpowiedzialności byłego szefa MON - Bogdana Klicha i wciąż urzędującego szefa kancelarii PRM - Tomasza Arabskiego. Poszukiwał również wsparcia w wyjaśnieniu sprawy u zagranicznych specjalistów – podkreśla Pereira.