Andrzej Stankiewicz z „Newsweeka” twierdzi, że program PO będzie daleki od ideałów z dawnych czasów:
Jeśli miałbym być złośliwy, to powiedziałbym, że PO zaprezentuje program, który będzie dalszym odejściem od jej pierwotnych ideałów. Zwiastują to medialne przecieki, które wskazują, że partia rządząca żegna się z podatkiem liniowym. A był to przecież fundamentalny projekt Platformy. Zresztą należy się spodziewać, że program wyborczy będzie dowodem na przemianę Platformy z partii liberalnej w bardziej socjalną. Jest to chyba wypadkową przemiany samego premiera, który odwraca się od liberalizmu gospodarczego. Dziś czuje się bardziej socjalliberałem, i zapewne w tym programie to zobaczymy.
Mirosław Czech z „Gazety Wyborczej” mówi, czego powinniśmy oczekiwać od rządzącej partii:
Przede wszystkim informacji, jak sobie poradzą z kryzysem finansowym i gospodarczym. A to wiąże się z konkretami. Czy i jak rząd Tuska planuje wejście do strefy euro? Czy i w jaki sposób chce spełnić kryteria z Maastricht? Zobowiązaliśmy się wykonać je do 2012 roku. To wszystko związane jest z dokonaniem reformy finansów publicznych. Kampania wynika w dużej mierze ze słabości opozycji, która nie potrafi skonfrontować się z partią rządzącą, a nawet o pewne rzeczy zapytać. PO nie musi stosować tu żadnych uników. Polacy oceniają, że nie wszystko jej wyszło. Więc oni wychodzą i przepraszają, że nie wszystko wyszło, obiecując poprawę.