W wywiadzie dla portalu onet.pl prezes PiS zdradza, co zrobi po wygranych wyborach.
Zrobimy wszystko, aby tak się stało, aby PiS zmieniło sytuację w Polsce - oczywiście nie z dnia na dzień. Nie obiecuję, że w listopadzie, jak będzie nowy rząd, będą cuda. Cudów nie ma. Choć w 2007 roku Tusk je obiecywał. Ja Polakom obiecuję, że mój rząd na pewno będzie chciał im pomagać, rozwiązywać ich codzienne problemy. Nie będzie polityki białej flagi. Nie będę wychodził i mówił "tego nie mogę, na to nie mam wpływu". Polakom będzie się żyło lżej, każdy, kto chce wejść do klasy średniej będzie miał taką szansę.
Prezes Kaczyński zdradza, że są ku wyborczemu zwycięstwu przesłanki, a PiS prowadzi nad PO przewagą dwóch, trzech punktów procentowych.
Wewnętrzne sondaże - takie, które prowadzimy od kilku wyborów - sprawdzały się tak przy naszych zwycięstwach jak i porażkach. W 2005 r. mogliśmy przewidzieć, że wygramy, a z kolei w 2007 r., że przegramy. Podobnie wybory europejskie w 2009 r. i ostatnie wybory samorządowe zostały celnie przewidziane.