Reklama

Amerykanie o Tusku: Spóźnialski lekkoduch bez doświadczenia

Donald Tusk lubi błyszczeć na światowych salonach. A jak bywa odbierany jest przez dyplomatów, można się dowiedzieć z kolejnej odsłony przecieku WikiLeaks

Publikacja: 16.09.2011 12:43

Amerykanie o Tusku: Spóźnialski lekkoduch bez doświadczenia

Foto: W Sieci Opinii

Tu spotkanie z prezydentem Sarkozy, tam obściskiwanie kanclerz Angeli Merkel i oczywiście wizyta "kumpla" Baracka, któremu zawsze można dać IPada z grą "Wiedźmin" - premier Tusk wie, jak powinien wyglądać światowy styl. Wiedzą również dyplomaci, którzy tak go oceniają:

 

Bardzo długo miał reputację politycznego lekkoducha, bez doświadczenia w ciężkiej administracyjnej pracy. To przyczyniło się do jego porażki w 2005 roku. Ale szybko się uczył - tak ambasada USA w Warszawie opisuje Donalda Tuska w depeszy z listopada 2007 roku. Dokument omawia powierzenie Tuskowi misji utworzenia rządu. Według Amerykanów, minusem miało być to, że Tusk "nigdy nie piastował żadnej administracyjnej funkcji i nigdy nie był odpowiedzialny za przewodzenie i sterowanie jakimkolwiek państwowym urzędem".

Wypominają mu też brak... punktualności.

Z natury jest powściągliwy. W swej wcześniejszej karierze nie był uważany za poważnego i ciężko pracującego polityka, wydawał się myśleć tylko o tym, jak uciec z Warszawy, by jak najwięcej czasu spędzić w ukochanym Gdańsku. Legendarny był jego brak punktualności

Reklama
Reklama

- czytamy w amerykańskiej depeszy.

Mistrz twitterowej dyplomacji Radosław Sikorski nie tak dawno szydził z przecieków WikiLeaks na temat rządów PiS, Anny Fotygi i Antoniego Macierewicza. Jesteśmy ciekawi, czy gotów jest pośmiać się z premiera. Panie ministrze, prosimy o komentarz.

Tu spotkanie z prezydentem Sarkozy, tam obściskiwanie kanclerz Angeli Merkel i oczywiście wizyta "kumpla" Baracka, któremu zawsze można dać IPada z grą "Wiedźmin" - premier Tusk wie, jak powinien wyglądać światowy styl. Wiedzą również dyplomaci, którzy tak go oceniają:

Bardzo długo miał reputację politycznego lekkoducha, bez doświadczenia w ciężkiej administracyjnej pracy. To przyczyniło się do jego porażki w 2005 roku. Ale szybko się uczył - tak ambasada USA w Warszawie opisuje Donalda Tuska w depeszy z listopada 2007 roku. Dokument omawia powierzenie Tuskowi misji utworzenia rządu. Według Amerykanów, minusem miało być to, że Tusk "nigdy nie piastował żadnej administracyjnej funkcji i nigdy nie był odpowiedzialny za przewodzenie i sterowanie jakimkolwiek państwowym urzędem".

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama