Tu spotkanie z prezydentem Sarkozy, tam obściskiwanie kanclerz Angeli Merkel i oczywiście wizyta "kumpla" Baracka, któremu zawsze można dać IPada z grą "Wiedźmin" - premier Tusk wie, jak powinien wyglądać światowy styl. Wiedzą również dyplomaci, którzy tak go oceniają:
Bardzo długo miał reputację politycznego lekkoducha, bez doświadczenia w ciężkiej administracyjnej pracy. To przyczyniło się do jego porażki w 2005 roku. Ale szybko się uczył - tak ambasada USA w Warszawie opisuje Donalda Tuska w depeszy z listopada 2007 roku. Dokument omawia powierzenie Tuskowi misji utworzenia rządu. Według Amerykanów, minusem miało być to, że Tusk "nigdy nie piastował żadnej administracyjnej funkcji i nigdy nie był odpowiedzialny za przewodzenie i sterowanie jakimkolwiek państwowym urzędem".
Wypominają mu też brak... punktualności.
Z natury jest powściągliwy. W swej wcześniejszej karierze nie był uważany za poważnego i ciężko pracującego polityka, wydawał się myśleć tylko o tym, jak uciec z Warszawy, by jak najwięcej czasu spędzić w ukochanym Gdańsku. Legendarny był jego brak punktualności