Stawia jednak pewne warunki – osoby, które rządziły w ostatnich latach, muszą się wycofać. Cimoszewicz powiedział:
Ja i Aleksander Kwaśniewski jesteśmy gotowi pomóc całemu środowisku SLD. Ja nie skreśliłem ostatecznie SLD, ale potrzebna jest przede wszystkim uczciwa diagnoza i powiedzenie sobie o przyczynach klęski. Po drugie konieczna jest gotowość ludzi, którzy w ostatnich latach rządzą SLD, do natychmiastowego usunięcia się na bok i nie przeszkadzania. Jeśli to zostanie spełnione, to są warunki do rozmowy.
Były premier sugerował, jakie były powody porażki SLD:
Starałem się przez parę lat powiedzieć, co robić. Że, aby dobrze rządzić trzeba mieć coś do powiedzenia, mieć przemyślenia, ale też być wiarygodnym i konsekwentnym. Nie można uprawiać polityki doraźnej, opartej tylko na konferencjach prasowych. (...) Gdyby lewica w ostatnich latach szukała szerszego porozumienia, prawdopodobnie sytuacja byłaby inna.
Zapytany, kto mógłby kierować Sojuszem, stwierdził: