Mariusz Błaszczak: Donald Tusk zmienia zdanie w zależności od rozmówcy

Donald Tusk próbuje być "za, a nawet przeciw" i jest niewiarygodny. Przyspieszone wybory miałyby sens, ale władza będzie kurczowo trzymać się swoich stołków – komentuje przewodniczący klubu PiS

Publikacja: 07.02.2012 12:24

Mariusz Błaszczak: Donald Tusk zmienia zdanie w zależności od rozmówcy

Foto: W Sieci Opinii

Zdaniem Błaszczaka, Tusk może nie przetrwać ostatniego kryzysu:

Premier Tusk obiecywał złote góry, a później po wyborach okazało się, że to była kiełbasa wyborcza. Donald Tusk jest „za, a nawet przeciw”, w zależności od tego, z kim rozmawia: kiedy rozmawia z internautami jest przeciw, kiedy rozmawia z przedstawicielami Unii Europejskiej i twórcami - jest za. Ten polityk jest po prostu niewiarygodny.

Czy dobrym rozwiązaniem są przyspieszone wybory?

Przyspieszone wybory mają sens, ale obawiam się tego, że ci, którzy dziś są przy władzy, będą się trzymali swoich stołków za wszelką cenę. PiS niewątpliwie głosowałoby za. Władza jest zła, powinna jak najszybciej odejść. Ale żeby doszło do przyspieszonych wyborów, musi być decyzja Sejmu, a żeby była taka decyzja, musi być większość. Takiej większości dzisiaj w Sejmie nie ma.

Wedug Błaszczaka głosy poparcia dla partii mogłyby być inne od tych z ostatnich wyborów.

Uważam, że dojdzie przewartościowania. Widać dziś bardzo wyraźnie, że ci, którzy teraz rządzą Polską, po prostu oszukali nas w kampanii wyborczej.

Mamy pat. Władza jest zła, ale nie ma sposobu, by ją zmienić.

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem