Łukasz Gibała: Palikot ryzykował zdrowiem, paląc marihuanę

W "Rozmowie Mazurka" na łamach "Rz" nowy nabytek Palikota mówi o nim: "To prawda, że jeszcze kilka lat temu był politykiem konserwatywnym i zmienił swoje poglądy o 180 stopni, ale czy każdy, kto zmienia poglądy, jest niewiarygodny?"

Publikacja: 17.03.2012 12:17

Łukasz Gibała: Palikot ryzykował zdrowiem, paląc marihuanę

Foto: W Sieci Opinii

To prawda, że jeszcze kilka lat temu był politykiem konserwatywnym i zmienił swoje poglądy o 180 stopni, ale czy każdy, kto zmienia poglądy, jest niewiarygodny? (...)

Dostał pan pomarańczowy liść marihuany do klapy marynarki.

Wcześniej nosiłem logo Platformy. Ten znaczek ma przypominać jeden z naszych postulatów, jakim jest legalizacja miękkich narkotyków.

To dość wymowne, że akurat to wybraliście na symbol, niczym Wałęsa Matkę Boską.

Bo to rodzaj prowokacji. Janusz Palikot chce zmieniać świadomość ludzi za pomocą głoszenia prowokacyjnych, kontrowersyjnych tez.

Gibała twierdzi też, że Palikot tak był oddany kwestii uświadamiania, że paląc... "ryzykował własne zdrowie". Po czym ten doktor filozofii wysnuwa wniosek generalny:

Dzisiaj polityka wymaga specyficznych umiejętności, trzeba posługiwać się prowokacją, organizować eventy, być kontrowersyjnym.

W wywiadzie tłumaczy też niuanse swojej kampanii. Dziennikarz podsumowuje ją na okrągły milion. Polityk przyznaje się do 300 tysięcy. I podkreśla:

Ja przedstawiłem wszystkie możliwe rozliczenia. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek zastrzeżenia, to są przecież powołane do tego organa, niech sobie sprawdzają to sprawozdanie finansowe...

A czemu się pan teraz śmieje?

Zakrztusiłem się tylko.

Gibała próbuje wytłumaczyć konieczność zmiany barw partyjnych:

Moje pomysły były w Platformie Obywatelskiej odrzucane.

Które pomysły?

Na przykład założyliśmy z kolegami z PO zespół na rzecz wolnego rynku.

Ile projektów ustaw przygotowaliście, a premier je odrzucił?

Żadnego.

Więc?

Już sama reakcja premiera na powstanie tego zespołu była charakterystyczna. Na spotkaniu z małopolskimi parlamentarzystami PO Donald Tusk nazwał to rozbijaniem Platformy i tworzeniem wewnętrznej opozycji.

Ale nie zablokował żadnych waszych projektów, bo ich nie było?

Zgoda.

To o co chodzi?

Sam fakt nieprzychylnej reakcji był znaczący, a poza tym sam pan przecież mówił, że Platforma przez ostatnie pięć lat nie realizowała liberalnego programu gospodarczego.

Tylko że to panu nie przeszkadzało i kilka miesięcy temu kandydował pan z PO.

Przeszkadzało mi to, ale ciągle wierzyłem w słowa Tuska.

A zatem – jak Państwo sądzicie – czy Ruch Palikota będzie ugrupowaniem upadłych aniołów, które "straciły wiarę w Tuska"? Nam na to wygląda.

To prawda, że jeszcze kilka lat temu był politykiem konserwatywnym i zmienił swoje poglądy o 180 stopni, ale czy każdy, kto zmienia poglądy, jest niewiarygodny? (...)

Dostał pan pomarańczowy liść marihuany do klapy marynarki.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne