Reklama
Rozwiń
Reklama

Wojciech Maziarski: Pamięć nie służy PiS-owi

Felietonista "Gazety Wyborczej" wypomina opozycji, że wraz z wszystkimi bodaj naczelnymi gazet stanęła w obronie zagrożonej przez senacką większość wolności prasy

Publikacja: 11.05.2012 11:45

Wojciech Maziarski: Pamięć nie służy PiS-owi

Foto: W Sieci Opinii

I wywodzi:

Senatorzy wymyślili (na szczęście zaczęli się z tego wycofywać), że zmuszą redakcje do publikowania polemik i dywagacji nadsyłanych przez bohaterów publikacji. Redaktorzy zgodnym chórem zaprotestowali, a PiS natychmiast zwietrzył krew i ruszył na polowanie. - To nie Senat dybie na wolność słowa, tylko Platforma - zakomunikował Adam Hofman i zapowiedział, że jego partia będzie bronić mediów przed PO.

A przecież to nie koniec:

W ogóle pamięć nie służy PiS-owi. Na przykład osoby nie najmłodsze, za to pamiętliwe, czują się nieco zdezorientowane, gdy słuchają Jarosława Kaczyńskiego pomstującego na społeczne nierówności i obiecującego, że po dojściu do władzy dobierze się do "głębokich kieszeni". Przecież właśnie rząd PiS kilka lat temu doprowadził do obniżenia podatków, na czym najbardziej skorzystali najzamożniejsi płacący wcześniej 40-proc. PIT (nie żebym krytykował to słuszne posunięcie, po prostu stwierdzam fakt i przypominam, gdyby ktoś zapomniał).

Wymieniwszy jeszcze - na marginesie, chyba z rozpędu  - Millera z 50 proc. podatkiem oraz Palikota z Przyjaznym Państwem budującym fabryki, Wojciech Maziarski kończy:

Reklama
Reklama

Ja też często tak mam, że najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy poniewczasie. Za tydzień na pewno wymyślę puentę do tego felietonu.

To my służymy podpowiedzią – trzeba nakazać, by zawsze, gdy kolejny pomysł polityków partii władzy okaże się tak niemądry jak ten o publikowaniu "odpowiedzi" na krytyczne teksty, używać tylko kwantyfikatorów ogólnych - politycy, posłowie, senatoriowie. I załamywać ręce nad całą "klasą polityczną". Oddajemy red. Maziarskiemu tę puentę za darmo.

 

I wywodzi:

Senatorzy wymyślili (na szczęście zaczęli się z tego wycofywać), że zmuszą redakcje do publikowania polemik i dywagacji nadsyłanych przez bohaterów publikacji. Redaktorzy zgodnym chórem zaprotestowali, a PiS natychmiast zwietrzył krew i ruszył na polowanie. - To nie Senat dybie na wolność słowa, tylko Platforma - zakomunikował Adam Hofman i zapowiedział, że jego partia będzie bronić mediów przed PO.

Reklama
Publicystyka
Stanisław Jędrzejewski: Media publiczne potrzebują nowego ładu
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Projekt ustawy o mediach publicznych na gruzach systemu
Publicystyka
Marek Cichocki: Czy Niemcom w ogóle można ufać?
Publicystyka
Estera Flieger: Konkurs na prezesa IPN wygrał Karol Polejowski, ale to i tak bez znaczenia
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Historyczna przegrana Unii Europejskiej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama