Ma być jak najwięcej zamieszania. Nie wiadomo kto zaczął, kto w kogo rzucił, skąd poleciała petarda, kto zdeptał flagę, a kto obrażał Rosjan. Zamęt to ulubione środowisko dla sowieckich służb oraz mediów. W Warszawie ciężko pobito grupę Rosjan – donosi agencja ITAR – TASS. Grupa liczyła słownie dwie osoby. Policja nieco minimalizuje zajście i mówi o szarpaninie, ale sami poszkodowani Rosjanie mówią, że była to masakra. Każdy widzi co innego.
Jedni widzą rosyjskich kibiców idących w atmosferze sportowego święta, inni dostrzegają flagi z sierpem i młotem i słyszą stare radzieckie przyśpiewki. Na Rondzie Waszyngtona policja używa armatek wodnych przeciwko grupie zamaskowanych młodych ludzi. Redaktor Łukasik nie ma wątpliwości, że wszyscy są ubrani na czarno i są łysi, choć nie widać tego, bo mają zakryte twarze i włosy, których podobno nie mają, bo łysi to wiadomo faszyści, a faszyści to wiadomo jest najliczniejsza grupa polskich kibiców reprezentująca ogół polskich rasistów.
Nie miał farta TVN24 z opisywaniem zadym PiS, Solidarnych 2010 czy samej Solidarności podczas EURO, ale nareszcie można odetchnąć. W końcu kurna są jacyś zadymiarze, coś się dzieje. Atakują policję, policja ich, ale z góry wiadomo, że mamy polską prowokację przeciwko rosyjskim kibicom, choć rzecznik policji mówi, że agresywni byli także Rosjanie.
Bloger podkreśla:
To jest właśnie polityka miłości Tuska, tyle tylko, że wobec Rosjan. Od dziś ma swoją patronkę, prezydent Warszawy.