.
Ale zaraz, żebyśmy, żeby pani kamieniami rzucała, o to walczyłem, no nie, proszę pani.
Nie, nie, ona nie rzucała kamieniami, stłukli ją, no panie prezydencie.
Jednak warto zwrócić uwagę na fragment, gdy były prezydent miał przebłyski swego dawnego fenomenu:
Ludzie się czują oszukani, czują się oszukani wymiarem sprawiedliwości, tym co się dzieje w wymiarze sprawiedliwości, tym, że sędzia z Gdańska jest uległy wobec premiera, uległ prowokacji i się okazuje, że chciał się spotkać z premierem, porozmawiać, że ustalał posiedzenie…
Proszę panią, wszystko to prawda, to mi się bardzo, bardzo nie podoba. Przewidując to wszystko proponowałem w swoim czasie dekrety, inne rozwiązania, które by natychmiast to rozwiązały, byśmy w ogóle nie wiedzieli, że coś takiego istnieje.