Kwaśniewski zaznaczył, że w pogrzebie brała udział Anna Komorowska i przedstawiciel Kancelarii Prezydenta:
To gest, który w każdym kraju byłby doceniony. Gdyby to się zdarzyło we Francji czy w Stanach Zjednoczonych, to takiej dyskusji by nie było - zaznaczył były prezydent. Sądzę, że ten drugi, ponowny pogrzeb (...) miał udział osób na odpowiednim szczeblu. Ponowny pogrzeb miał udział osób na odpowiednim szczeblu. Państwo polskie nie ma sobie nic do wyrzucenia, jeśli chodzi o pożegnanie ostatniego prezydenta na uchodźstwie.
Dopytywany stwierdził:
Lepiej byłoby, gdyby jakiś wysoki reprezentant państwa się pojawił. Jestem już zmęczony dzieleniem włosa na czworo, w każdej, możliwej sytuacji. To jest drugie pożegnanie prezydenta Kaczorowskiego. Pierwsze odbyło się w sposób zupełnie nadzwyczajny: Belweder, kondukt żałobny. Państwo polskie nie ma sobie nic do wyrzucenia, jeśli chodzi o pożegnanie ostatniego prezydenta na uchodźstwie.