Waszczykowski: Wrak Tupolewa wróci po zakończeniu śledztwa. Polskiego.

Oddamy wam wrak dopiero po tym, jak zakończycie śledztwo - powiedział wiceszef rosyjskiego MSZ polskim posłom.

Publikacja: 26.02.2013 15:12

Witold Waszczykowski

Witold Waszczykowski

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Na wschodzie bez zmian. Po prawie trzech latach kolejnych manipulacji, wprowadzania w błąd, obstrukcji ze strony rosyjskiej i żałośnie bezradnej postawy rządu, nadal nasza wiedza o katastrofie smoleńskiej opiera się na wierze - albo w skompromitowany wielokrotnie raport komisji Jerzego Millera, albo w kolejne teorie wysuwane przez naukowców, ekspertów i polityków związanych z zespołem Antoniego Macierewicza. Nie zanosi się na to, żeby ten stan rzeczy się zmienił. Świadczy o tym wypowiedź posła PiS i były wiceminister Witold Waszczykowski, który zrelacjonował "Naszemu Dziennikowi" jak wyglądają spotkania polskich i rosyjskich parlamentarzystów.

To nie są proste rozmowy. Rosja to trudny partner, który pokazuje, że dzieli nas prawie wszystko (...). Moim zdaniem – oczywiście pogląd na tę sprawę inni parlamentarzyści mogą mieć odmienny – nie widać tu chęci ze strony rosyjskiej, by przybliżyć stanowiska obu stron, by współpracować. Raczej jest z ich strony chęć, żebyśmy to my byli tą stroną uległą, a nie partnerską.

Okazuje się też, że zwrot wraku Tupolewa zamiast przybliżać się, oddala się. Rosjanie mają oddać ten główny dowód w sprawie dopiero po zakończeniu... polskiego śledztwa.

Sprawę zwrotu wraku Tu-154M poruszaliśmy właściwie na każdym spotkaniu. Za każdym razem odpowiedź ze strony Rosjan była w tej sprawie absolutnie negatywna. Za każdym razem spotykamy się z odmową. Dostajemy odpowiedź jednoznaczną – że dopóki w Polsce nie zakończy się śledztwo smoleńskie, to strona rosyjska tego wraku nam nie odda.

Zaraz, zaraz... Przecież dotąd argumentacja była odwrotna – Rosja mówiła, że nie odda wraku, dopóki nie zakończy się postępowanie prowadzone przez Komitet Śledczy FR. – Teraz dostajemy natomiast sygnał, że to najpierw śledztwo polskie musi zostać zakończone.

Zostało to powiedziane wprost? – Właściwie tak. Powiedział mi to sam wiceminister Władimir Titow. Na skierowane przeze mnie pytanie, kiedy Rosja odda nam wrak, Titow odpowiedział mi w ten sposób, że dopóki śledztwo w Polsce się nie zakończy, to strona rosyjska wraku nie odda. Najwidoczniej Rosja obawia się, że nasza prokuratura jeszcze coś w tym wraku znajdzie.

Według Waszczykowskiego, Rosja używa kwestię wraku jako narzędzia do wpływania na polską politykę

Jestem przekonany, że o zwrocie wraku tupolewa nie ma nawet teraz co myśleć. Rosjanie traktują wrak jak pewnego rodzaju sąd polityczny. Być może kiedy zakończy się śledztwo polskie, strona rosyjska będzie oczekiwać na jakiś znak ze strony premiera Donalda Tuska w tej kwestii. Zakładam, że przed kolejnymi wyborami w 2015 roku wrak Tu-154M może zostać przekazany premierowi Tuskowi. Wszystko po to, by pokazać opinii publicznej, że po wielkim wysiłku ze strony rządowej Polska wreszcie ów wrak otrzymała.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości