Idealny papież dla lewicy: niekatolik

Adam Szostkiewicz z "Polityki" i Roman Imielski z "Gazety Wyborczej" pokazują, że ani trochę nie rozumieją, co jest istotą chrześcijaństwa

Publikacja: 28.02.2013 15:46

Idealny papież dla lewicy: niekatolik

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

W Poranku Radia TOK FM mogliśmy usłyszeć kolejną rozmowę specjalistów od Kościoła i religii, którzy zdają się ani religii ani Kościoła zupełnie nie rozumieć. Adam Szostkiewicz z "Polityki", zastanawiając się nad tym, jaki będzie następny papież, tak oto wypalił z wyraźnym zawodem:

Nie ma co liczyć na przełom. Oni wszyscy są podobni - konserwatywni. Bo są w większości mianowani przez Benedykta XVI. I nawet jak pochodzą z Afryki, to są pod pewnym względami nawet bardziej konserwatywni.

Roman Imielski z "Gazety Wyborczej" przedstawił natomiast standardowe proroctwo, powtarzane co najmniej od czasów Oświecenia.

Jeśli Kościół nie dopasuje się do zmian na świecie, to może się okazać, że po czekającym nas pontyfikacie będzie w absolutnym odwrocie

To podejście - do znudzenia powtarzane we wszystkich kręgach "nowoczesnych" mediów świetnie podsumowuje brytyjski dziennikarz "Daily Telegraph" Tim Stanley, który tłumaczy "dlaczego media  głównego nurtu nie rozumieją Boga i Kościoła":

[Po rezygnacji Benedykta XVI] Standardowy nagłówek [w tych mediach] wydaje się brzmieć "Podstarzały homofob porzuca mizoginistyczną instytucję bo już nie może jej znieść". Mój ulubiony kawałek "analizy instant" to tekst w "Guardianie" (...) który wymienia co musi zrobić następny papież, aby uratować Kościół przed zapomnieniem. Wśród nich jest wyświęcanie kobiet na kapłanów, przeprowadzanie ślubów gejowskich i rozdawanie kondomów. Więc idealnym papieżem "Guardiana" jest ktoś, kto nie jest katolikiem. " -

celnie zauważa Stanley. I dodaje:

"[Media] patrzą na wszystko przez pryzmat polityki - zakładając, że chrześcijanie dzielą się na obozy lewicy i prawicy, że język Biblii to po prostu ideologiczny slang, albo że zasady wiary mogą być dowolnie negocjowane w ten sam sposób jak programy partyjne są łatwo zapominane przez tych speców od marketingu, którzy je wymyślili".

W Poranku Radia TOK FM mogliśmy usłyszeć kolejną rozmowę specjalistów od Kościoła i religii, którzy zdają się ani religii ani Kościoła zupełnie nie rozumieć. Adam Szostkiewicz z "Polityki", zastanawiając się nad tym, jaki będzie następny papież, tak oto wypalił z wyraźnym zawodem:

Nie ma co liczyć na przełom. Oni wszyscy są podobni - konserwatywni. Bo są w większości mianowani przez Benedykta XVI. I nawet jak pochodzą z Afryki, to są pod pewnym względami nawet bardziej konserwatywni.

Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Izrael bombarduje Gazę. Powrót wojny czy tylko taktyczne uderzenie?
Publicystyka
Marek Migalski: Wybory uzupełniające do Senatu – kosztowna krakowska lekcja i moralność Kalego
Publicystyka
Estera Flieger: Co łączy Krzysztofa Stanowskiego z Elonem Muskiem? A mógł namieszać w wyborach
Publicystyka
Rozmowy w Dżuddzie i czerwone linie, których nie przekroczy Kijów
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Publicystyka
Daria Chibner: Czas osłabić USA, przyszła pora na zemstę frajerów. Bądźmy jak Donald Trump
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń