Reklama

Miłosny list Hartmana do Rydzyka

Jan Hartman subtelnie krytykuje pomysł o. Rydzyka o zbudowaniu kaplicy pamięci polskich Sprawiedliwych

Publikacja: 04.10.2013 16:28

Miłosny list Hartmana do Rydzyka

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik PG Piotr Guzik

Uroczysty start "nowej" partii Palikota -Hartmana już w niedzielę, ale nasz ulubiony filozof-etyk-polityk-Żyd-ateista znalazł czas, by napisać pełen czułości list do swojego odpowiednika z drugiej strony barykady o. Tadeusza Rydzyka. Piszę: odpowiednika, bo ton i styl tego listu w zadziwiający sposób miejscami przypominają styl retoryki zakonnika z Torunia. Hartman w liście odnosi się do pomysłu Rydzyka, by zbudować kaplicę poświęconą pamięci Polakom ratujących Żydów w czasie II wojny światowej. W fantastycznym (naprawdę porywającym nawet!) potoku inwektyw, Hartman zrzuca na chwilę maskę cynika i przyjmuję pozycję szczerego (?) moralnego oburzenia. Poniżej fragmenty tej inwokacji.

Słyszymy, że ojciec Tadeusz Rydzyk buduje „kaplicę pamięci" o tych, którzy ratowali – jak wyraził się szef Radia Maryja – „naszych braci Żydów". Prowokujesz, księże, bezczelnie? Walisz zapamiętale w stół? Więc odzywają się nożyce: wara ci, cyniczny hipokryto, od naszych Sprawiedliwych, którzy ratowali życie naszych rodziców! Zabieraj od nich swoje brudne łapy i zajmij się liczeniem kasy. Przewrotność i obłuda antysemity musi znaleźć granice – a są to granice życia i śmierci. Przeto nie waż się pluć w twarz Sprawiedliwym, ich dzieciom i wnukom! Ględź sobie dalej o „określonych sektach", które chcą zniszczyć naród polski, drukuj sobie do upojenia paszkwile na Hartmana, siej lęk przed innością, pychę i nienawiść do władz naszego „totalitarnego" kraju, bo z tego żyjesz.

Filozof demaskuje niecne intencje "ojca dyrektora"

Wiemy dobrze, po co ci owa „kaplica pamięci". Co chcesz powiedzieć i osiągnąć, za nic mając uczucia tych wszystkich Sprawiedliwych, którzy w grobach się przewracają widząc, jak sobie gębę nimi wycierasz. Otóż tym, co chcesz tu ugrać, jest utwierdzenie jednego z najwstrętniejszych i najbardziej załganych antysemickich dyskursów. Brzmi on tak: my, Polacy-katolicy, z narażeniem życia was ratowaliśmy, zrobiliśmy dla was wszystko, co możliwe, a wy – żydowscy niewdzięcznicy – zamiast okazywać nam wdzięczność, gryziecie nas po kostkach, gadacie o jakichś rzekomych pogromach i pomawiacie o antysemityzm! Do tego ma służyć „kaplica pamięci".

Trzymaj swój kramik z tanimi jarmarcznymi dewocjonaliami z dala od tego świata, którego ani ty nie pojmujesz, ani ciebie do niego nie proszą. Po prostu pilnuj swego kopyta, szewcze.

Reklama
Reklama

Kończy zaś piękną apostrofą

Ale ty nie posłuchasz. Wypuścisz swoje gończe psy i nadal będziesz robił swoje. Tylko biskupi mogą cię powstrzymać. Czy to uczynią? Pytam ich z tego miejsca: powstrzymacie go?

Tego dowiemy się w następnym odcinku.

Uroczysty start "nowej" partii Palikota -Hartmana już w niedzielę, ale nasz ulubiony filozof-etyk-polityk-Żyd-ateista znalazł czas, by napisać pełen czułości list do swojego odpowiednika z drugiej strony barykady o. Tadeusza Rydzyka. Piszę: odpowiednika, bo ton i styl tego listu w zadziwiający sposób miejscami przypominają styl retoryki zakonnika z Torunia. Hartman w liście odnosi się do pomysłu Rydzyka, by zbudować kaplicę poświęconą pamięci Polakom ratujących Żydów w czasie II wojny światowej. W fantastycznym (naprawdę porywającym nawet!) potoku inwektyw, Hartman zrzuca na chwilę maskę cynika i przyjmuję pozycję szczerego (?) moralnego oburzenia. Poniżej fragmenty tej inwokacji.

Reklama
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Publicystyka
Robert Gwiazdowski: Prezydent czy nieprezydent? Śmiech przez łzy
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Andrzej Duda mógł być polskim Juanem Carlosem
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Ultimatum Trumpa? Putin szybko nie zakończy wojny z Ukrainą
Publicystyka
Dziesięć lat od śmierci Jana Kulczyka. Jego osiągnieć nie powtórzył nikt
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama