Hipster ciemnogrodzianin

"Ojciec chrzestny hipsterów" krytykuje feminizm

Publikacja: 25.10.2013 16:33

Hipster

Hipster

Foto: Wikimedia Commons

Kiedy myślimy o subkulturze hipsterów, raczej nie kojarzy się nam ona z  konserwatyzmem i tradycyjnymi wartościami. Dlatego trudno nie dziwić się konsternacji, jaka zapanowała po tym jak Gavin McInnes, człowiek zwany "ojcem chrzestnym hipsterstwa", wyraził swoje poglądy na temat feminizmu.

Założyciel wpływowego w tych specyficznych kręgach magazynu "Vice" w taki oto sposób scharakteryzował efekty, jakie dał kobietom feminizm:

Strywializowaliśmy rodzicielstwo i zajmowanie się domem tak bardzo, że kobiety są zmuszane do udawania, że są mężczyznami. Udają, że są twarde jak oni. Ale tak naprawdę są nieszczęśliwe.

- powiedział w dyskusji na łamach portalu Huffington Post McInnes, podpierając się badaniem socjologów z Uniwersytetu Michigan, które pokazało, że mimo 40 lat coraz większych możliwości, statusu i emancypacji kobiet, są one średnio dużo mniej szczęśliwe niż w latach 50-tych.

Widzę wiele 40-letnich bezdzietnych kobiet, które całe życie przebijały się  przez ten szklany sufit, a kiedy już się przebiły widzą, że to nie jest tak fajne jak myślały. Widzę też wiele kobiet, które już urodziły, które dopiero wtedy sobie uświadamiają "po jaką cholerę ja to wszystko robiłam? Po co mi była ta kariera w PR? Organizowałam różne eventy, mówiąc ludziom co robić i gdzie usiąść. A teraz kształtuję ludzkie życie"

- dodał. Dalej jest równie ciekawie.

Uważam macierzyństwo za dużo wyższe powołanie od mojego. Ja robie reklamy, śmieszne filmiki, projekty filmowe, które ludzie oglądają przez kilka minut, uśmiechną się przez chwilę i wracają dalej do swojego życia. Moja żona tworzy zaś nowe życie.

A jakby tego było mało. Prekursor hipsterów okazuje się być "katolem" i "pro-liferem"

Narodziny moich dzieci sprawiły, że uwierzyłem w Boga. Przez całe życie byłem ateistą, a teraz, przez to że zobaczyłem ten cud życia, jestem bogobojnym katolikiem i do tego przeciwnikiem aborcji.

Jest jednak dość odosobnionym przypadkiem

Wśród moich znajomych aborcja jest "cool". Widzą ją jako wzmocnienie pozycji kobiet, robią sobie z tego żarty. Niektórzy moi przyjaciele otwarcie mówią "Uznaję, że to morderstwo, ale jestem za prawem do aborcji (...) Na niedawnej imprezie, na któej byłem, była kobieta w ciąży, która planowała aborcję i która podczas imprezy była na haju po grzybach halucynogennych. Wszyscy się z tego śmiali. W takim świecie żyję. (...) Mam dość trywializacji rodzenia i rodzicielstwa.

Jak nietrudno się domyślić, wypowiedź McInnesa wzbudziła ogromne oburzenie. Bo to  faszysta.

Kiedy myślimy o subkulturze hipsterów, raczej nie kojarzy się nam ona z  konserwatyzmem i tradycyjnymi wartościami. Dlatego trudno nie dziwić się konsternacji, jaka zapanowała po tym jak Gavin McInnes, człowiek zwany "ojcem chrzestnym hipsterstwa", wyraził swoje poglądy na temat feminizmu.

Założyciel wpływowego w tych specyficznych kręgach magazynu "Vice" w taki oto sposób scharakteryzował efekty, jakie dał kobietom feminizm:

Pozostało 84% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości