Reklama
Rozwiń
Reklama

Dr Strangeleft, czyli jak pokochałem Twittera

Rzeczowa dyskusja polityków lewicy. Rozenek: bijecie kobiety. Joński: sięgnąłeś bruku.

Aktualizacja: 26.11.2013 17:43 Publikacja: 26.11.2013 17:22

Andrzej Rozenek

Andrzej Rozenek

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Przez długi czas podchodziłem do Twittera - tak jak do większości mediów społecznościowych - z dużym sceptycyzmem. Szybko jednak przekonałem się, że choć rezerwa jest uzasadniona, to jednak warto przynajmniej śledzić to, co piszą tam inni. Przede wszystkim dlatego, że wielu (rzecz jasna nie wszyscy) czołowych ludzi życia publicznego, z jakiegoś powodu zdejmuje wszystkie publiczne maski i jawi się takimi, jakimi są na co dzień prywatnie - i to z całym inwentarzem,  w tym z chamstwem, prostactwem i obłudą.

O tym, dlaczego warto czasem śledzić twórczość społecznościową przedstawicieli elit świadczy na przykład "dyskusja" Andrzeja Rozenka (Twój Ruchu) z Dariuszem Jońskim (SLD).

A przebiegała ona tak:

Rozenek: Działacze SLD publicznie biją i wyzywają kobiety! [Chodzi o tekst "Wprost" opisujący pobicie jednej z partyjnych działaczek - a także kilku innych -  podczas pikniku partii w Szczecinie - co samo w sobie świadczy o poziomie naszych kochanych polityków - przyp. osk]

Joński: To jeszcze raz: NIE MA ZGODY SLD na przemoc wobec kobiet! Dlaczego nie przyłączyliście się do akcji "białej wstążki"?

Reklama
Reklama

Rozenek: A przestaliście już bić i wyzywać kobiety? Czy #obłuda ?

Joński: Sięgnąłeś bruku, dlaczego? Pan Palikot już zapomniał kto to powiedział, to przypomnijmy: [link do artykułu: "Być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona"]

Rozenek: Lepiej sięgać bruku niż koszy z kiełbasami. Tak sądzę.

Serce rośnie.

 

 

Reklama
Reklama

Przez długi czas podchodziłem do Twittera - tak jak do większości mediów społecznościowych - z dużym sceptycyzmem. Szybko jednak przekonałem się, że choć rezerwa jest uzasadniona, to jednak warto przynajmniej śledzić to, co piszą tam inni. Przede wszystkim dlatego, że wielu (rzecz jasna nie wszyscy) czołowych ludzi życia publicznego, z jakiegoś powodu zdejmuje wszystkie publiczne maski i jawi się takimi, jakimi są na co dzień prywatnie - i to z całym inwentarzem,  w tym z chamstwem, prostactwem i obłudą.

Reklama
Publicystyka
Stanisław Jędrzejewski: Media publiczne potrzebują nowego ładu
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Projekt ustawy o mediach publicznych na gruzach systemu
Publicystyka
Marek Cichocki: Czy Niemcom w ogóle można ufać?
Publicystyka
Estera Flieger: Konkurs na prezesa IPN wygrał Karol Polejowski, ale to i tak bez znaczenia
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Historyczna przegrana Unii Europejskiej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama