Sumieniem w płód - analiza Tomasza Krzyżaka

Dziecko w łonie matki to podmiot czy przedmiot? Odpowiedź na to pytanie jest kluczowa dla zrozumienia całej sprawy profesora Chazana.

Publikacja: 08.07.2014 02:00

Od kilku tygodni przez media przetacza się wielka debata na temat klauzuli sumienia. Na głowę prof. Bogdana Chazana, który odmówił abortowania ciężko chorego dziecka i nie wskazał lekarza ani szpitala, który mógłby taki zabieg przeprowadzić, z lewa i prawa spadają razy. Prowadzony przez niego szpital kontrolowali już rzecznik praw pacjenta, NFZ, trwa kontrola stołecznego ratusza. Podobno są uchybienia. Szpital dostał 70 tys. zł kary za złamanie kontraktu.

Dziecko się urodziło. Od kilku dni leży w inkubatorze i powoli umiera. Czy można było postąpić inaczej? Oczywiście, że tak. Można było uśmiercić dziecko w łonie matki. Tak twierdzi część lekarzy, publicystów, polityków, którzy głośno krzyczą o prawach kobiet. Dziś dziecko nie leżałoby w inkubatorze i nie czekało na śmierć.

Podnosi się argument, że nie musiałoby cierpieć. Cierpienie ominęłoby też rodziców, którzy będą musieli zmierzyć się z jego rychłą śmiercią, a także pogrzebem. Gdyby profesor Chazan zgodził się na aborcję, tych problemów można by uniknąć. Niepełnosprawne nienarodzone dziecko to tylko „ciężko uszkodzony płód" – to nie człowiek. Nie cierpi. Nie cierpi też matka, która taki płód zabija. Abortowany płód traktuje się jak odpad medyczny. Nie ma potem problemów z pogrzebem. Była ciąża, nie ma ciąży.

W całej tej sprawie przenikają się wzajemnie dwa wykluczające się spojrzenia na dziecko: podmiotowe i przedmiotowe. Dla prof. Chazana dziecko od początku było podmiotem – człowiekiem mającym mimo upośledzenia prawo do życia od momentu poczęcia, którego na żadnym z etapów rozwoju nie wolno zabijać.

Dla jego krytyków – i wygląda na to, że także dla rodziców owego dziecka – było ono tylko upragnionym, ale jednak przedmiotem. Choć spór trwa kilka tygodni, nie przebija się fakt, że dla matki była to piąta ciąża w wyniku zapłodnienia in vitro. Cztery wcześniejsze poroniła.

A zatem piękne pragnienie posiadania dziecka było u niej niezwykle silne.

Ale rodzą się tu pytania. Czy tracąc wcześniejsze ciąże, nie cierpiała? Na chłodno analizując, wygląda na to, że dla rodziców dziecko zyskało podmiotowość teraz, kiedy się urodziło i czeka na śmierć. Prawnik rodziców zastanawia się bowiem nad tym, czy w jego imieniu nie wystąpić o odszkodowanie od szpitala za cierpienia.

Każdy ma prawo ?do własnych poglądów i postępowania w zgodzie ?z własnym sumieniem. Także w sumieniu trzeba dokonać oceny działań prof. Chazana i rodziców dziecka.

Zadziwiająca w tym wszystkim jest jednak reakcja NFZ i resortu zdrowia. Kara za złamanie prawa, którego miał się dopuścić Chazan, nie dotyka jego, ale szpitala. Tracą zatem pacjentki tej placówki i dzieci, które się tam rodzą. Za rzekomy błąd jednej osoby zastosowano odpowiedzialność zbiorową. Zapłacą podmioty i przedmioty...

Od kilku tygodni przez media przetacza się wielka debata na temat klauzuli sumienia. Na głowę prof. Bogdana Chazana, który odmówił abortowania ciężko chorego dziecka i nie wskazał lekarza ani szpitala, który mógłby taki zabieg przeprowadzić, z lewa i prawa spadają razy. Prowadzony przez niego szpital kontrolowali już rzecznik praw pacjenta, NFZ, trwa kontrola stołecznego ratusza. Podobno są uchybienia. Szpital dostał 70 tys. zł kary za złamanie kontraktu.

Dziecko się urodziło. Od kilku dni leży w inkubatorze i powoli umiera. Czy można było postąpić inaczej? Oczywiście, że tak. Można było uśmiercić dziecko w łonie matki. Tak twierdzi część lekarzy, publicystów, polityków, którzy głośno krzyczą o prawach kobiet. Dziś dziecko nie leżałoby w inkubatorze i nie czekało na śmierć.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości