Reklama

Jakub Ekier: Bluzg nad Wisłą

Agresja językowa w naszym życiu publicznym trwa nieposkromiona. Politycy nie ponoszą jej prawnych konsekwencji i nie myślą o jej skutkach dla kraju. A obywatelom grozi stępienie na pogardliwe albo nienawistne wypowiedzi – pisze poeta.

Publikacja: 20.09.2022 03:00

Jakub Ekier: Bluzg nad Wisłą

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Już nawet prezydent RP w rocznicę cudu nad Wisłą stworzył groźny precedens. Dotąd chyba ani on, ani żaden poprzednik na urzędzie nie użył równie obraźliwej inwektywy jak „durnie i zdrajcy”. Nazwał tak ludzi, którzy w ostatnim roku jakoby atakowali „werbalnie i nie tylko” żołnierzy i pograniczników niewpuszczających imigrantów na białoruskiej granicy. Poniżył osoby i organizacje głoszące, że tzw. push-backi kłócą się z prawami człowieka i ludzką wrażliwością. Głowa państwa dała znak, że tak wolno.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Konkurs na prezesa IPN wygrał Karol Polejowski, ale to i tak bez znaczenia
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Historyczna przegrana Unii Europejskiej
Publicystyka
Prof. Andrzej Nowak: Niemiecką polityką wschodnią kierują dwa niebezpieczne przesądy
Publicystyka
Estera Flieger: Czasy oburzingu. Keira Knightley słusznie się wypisała
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Zapłaćcie pierwszym damom, a także drugim i trzecim!
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama