Reklama

Zbigniew Bochniarz: W partycypacji siła

Wspólnym mianownikiem dla obecnych kryzysów globalnych, regionalnych oraz krajowych jest nierespektowanie instytucji – przekonuje ekonomista.

Publikacja: 20.03.2022 21:00

Zbigniew Bochniarz: W partycypacji siła

Foto: arch. prywatne

Narastający od lat kryzys sięga apogeum w wymiarze globalnym i krajowym. Brakuje skutecznych międzynarodowych instytucji w walce z katastrofą klimatyczną, pandemią Covid-19 czy wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę. Nad Wisłą widać chaos związany z wprowadzaniem Polskiego Ładu i walką z koronawirusem. Trwa demontaż państwa i systemu edukacji. Szukając przyczyn kryzysu, musimy zrozumieć, czym są instytucje, jak powstały oraz jak je tworzyć, aby poprawnie funkcjonowały.

Często instytucje utożsamia się z organizacją. Tymczasem olbrzymia większość z nich nie jest formą jakiejkolwiek organizacji, np. język czy konstytucja. Instytucje to przede wszystkim normy społecznych zachowań, procedury i reguły postępowania. Duża ich część ma charakter nieformalny, utrwalony przez praktykę.

O autorze

Autor jest doktorem ekonomii, wykłada na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie oraz licznych uczelniach zagranicznych. Należy do rady programowej EFNI, które organizuje Konfederacja Lewiatan

Początek instytucji zbiega się z przyjściem na świat dziecka – jego płacz wyraża wołanie o pomoc i opiekę. Tak powstaje instytucja rodziny. Wzajemne komunikowanie się jej członków, werbalnie i niewerbalnie, tworzy podstawy kolejnej – języka. To on odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa rodzinie poprzez sprawne komunikowanie się z innymi rodzinami, tworzenie wspólnot współpracujących ze sobą, broniących własnych członków i terytoriów, budując strefy bezpieczeństwa i komfortu. To język stworzył ludzką wspólnotę.

Podstawą instytucji było porozumienie, a dalej przyjęcie jednych reguł i norm dla wspólnego dobra, a także dla uniknięcia wspólnego zagrożenia. Dzięki możliwościom porozumiewania się współpraca i wymiana towarowa obejmowały coraz większe terytoria, prowadząc do powstania nowej instytucji – państwa. Jego zasadniczym celem stało się zapewnienie bezpieczeństwa swoim obywatelom. Ale II wojna światowa pokazała, że państwo samo nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa swoim obywatelom i gospodarce. Dlatego utworzono ONZ i uchwalono Powszechną Deklaracją Praw Człowieka jako międzynarodowe instytucje zabezpieczające prawa wolności jednostek i suwerenności państw. Rozwój gospodarczy i globalizacja stworzyły nowe potrzeby instytucjonalnego zapewnienia bezpieczeństwa dla jednostek, gospodarek i państw – dlatego powstały m.in. NATO, Światowa Organizacja Handlu, UE czy międzynarodowe trybunały.

Reklama
Reklama

Instytucje tworzą naszą cywilizację i zabezpieczają wspólne wartości stanowiące fundamenty naszej kultury. Są produktem społecznym, a kształt ich zależy od woli jednostek, które ustalają wspólne reguły działania oraz przestrzegają ich (lub nie) w imię bezpieczeństwa oraz wspólnego dobra. Instytucje powinny nadążać za rozwojem gospodarczym i technologicznym. Ich siła zależy bardziej od stopnia partycypacji społecznej w ich tworzeniu aniżeli od bodźców (negatywnych lub pozytywnych) w ich przestrzeganiu. Partycypacja wyzwala poczucie współwłasności, a przez to lojalności wobec instytucji. Są one przez to bardziej skuteczne niż stosowanie środków represyjnych przez policję lub wojsko.

Tylko kraje o bogatym kapitale społecznym zachowują powszechnie respektowane i stabilne instytucje gwarantujące bezpieczeństwo narodowe. Dlatego na czele instytucji w cywilizowanym świecie znajduje się konstytucja, która ustala reguły tworzenia prawa, gwarancje bezpieczeństwa, stabilności, reguł dla obywateli, firm oraz potencjalnych inwestorów. Nic dziwnego, że w czołówce najbardziej konkurencyjnych krajów znajdują się państwa o stabilnych konstytucjach i prawie (np. Szwajcaria, Singapur, USA, Niemcy), a trwałość instytucji stała się dla ONZ czwartym kryterium trwałego i zrównoważonego rozwoju (obok społecznego, ekologicznego i ekonomicznego).

Ważnym elementem skuteczności instytucji jest zapewnienie trwałości ich funkcjonowania, które zdaniem Leonida Hurwicza zależy od przestrzegania trzech warunków: bodźców, efektywności i subsydiarności. Jeśli instytucja powstała w wyniku szerokiej partycypacji społecznej, wówczas pozytywne bodźce i poczucie współwłasności pobudzać będą samokontrolę i odpowiedzialność. Równie ważne jest zachowanie zasady subsydiarności w ich projektowaniu, tak aby zapewnić jej skuteczne działanie na możliwie najniższym poziomie zarządzania. Najczęściej chodzi o decentralizację decyzji, co przyspiesza ich podejmowanie i zapewnia lokalną wiedzę o problemie, niezbędną dla jego rozwiązania.

Wspólnym mianownikiem kryzysów (globalnych, regionalnych, krajowych) jest nierespektowanie instytucji – konwencji, porozumień, regulacji, norm i standardów oraz wspólnych wartości – w imię wąskich interesów narodowych, korporacyjnych, branżowych, partyjnych czy osobistych, a czasami, jak widzimy to każdego dnia wokół, wręcz ich niszczenie. To droga do klęski.

Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czy dla europejskiej prawicy MEGA to dar niebios?
Publicystyka
Juliusz Braun: Media publiczne raczej po staremu
Publicystyka
Roman Kuźniar: Strategia predatora, czyli jak USA zmieniają swoje podejście do wojny
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Nawrocki przegra z łańcuchem?
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nieoczekiwany sojusz prezydenta Nawrockiego i Konferencji Ambasadorów RP
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama