No to zadyma jest. „Pseudodziełko ukazuje pozbawioną pudru twarz lewackiego barbarzyństwa” – przekonuje komentator „Gazety Polskiej Codziennie”. Pisze o „antypolskim spektaklu”, scenach podcierania się flagą Watykanu i seksie z figurą św. Jana Pawła II.
W tym sporze nie mogło zabraknąć „Gazety Wyborczej”, która okładkowy tekst tytułuje „Ukarać teatr”. A na stronie drugiej komentuje: „W teatrze założyli stryczek pomnikowi papieża. (...) Trudno nie odnieść wrażenia, że tropiciele antypolskiego spisku zachowują się jak dziecko, które płacze, gdy pacynce w teatrzyku ucinają głowę, albo wbiega na scenę uratować Czerwonego Kapturka”.
Reakcje to łatwe do przewidzenia. Tym, którzy nie chcą być na nie skazani, poleciłbym więc opublikowaną w niedzielę na stronie rp.pl recenzję Jana Bończy-Szabłowskiego („Dramat Wyspiańskiego oglądany z obrzydzeniem”).
Kłopotliwa pamięć o Żołnierzach Wyklętych to też temat, który wraca w publicznych dyskusjach. W „Rzeczpospolitej” Michał Szułdrzyński komentuje awanturę wywołaną przez nieostrożny facebookowy wpis Pawła Kukiza. Kto „morduje bezbronnych cywili nie ma prawa odwoływać się do Honoru” – napisał polityk, przywołując postaci „Ognia” i „Burego”. Skrótowość formy internetowej wypowiedzi – zauważa Szułdrzyński - nie daje „możliwości niezbędnego dla ważnych sporów niuansowania”. Pyta też jednak, czy gwałtowna reakcja na wpis Kukiza nie oznacza, że „cześć wobec Wyklętych staje się ideologią”.
Zerknijmy zatem jeszcze raz do „Gazety Polskiej Codziennie”. Dziennik potępia władze Hajnówki, które wydały zakaz organizacji marszu upamiętniającego Niezłomnych. W tle jest rzecz jasna spór o postać wspomnianego „Burego”. – Przykre, że są jeszcze miejsca, w których pamięć o naszych bohaterach jest w pewien sposób deptana – mówi cytowany w gazecie historyk Tadeusz Płużański.