Witold Orzechowski: Komu przeszkadza Dmowski i Paderewski?

To, co nie udało się w PRL-u, próbują zrobić neomarksiści, którzy opanowali stołeczny ratusz - twierdzi filmowiec.

Publikacja: 20.12.2021 21:00

Zmiana nazwy warszawskiego ronda Romana Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet w ramach demonstracji pod ha

Zmiana nazwy warszawskiego ronda Romana Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet w ramach demonstracji pod hasłem „W imię matki, córki, siostry”, 28 listopada 2020 r.

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Rada Warszawy zdominowana przez radnych Koalicji Obywatelskiej przegłosowała 9 grudnia 2021 r.na wniosek osoby prywatnej (chcemy poznać nazwisko) decyzję o zmianie nazwy Ronda Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet. Ta nieodpowiedzialna i głupia decyzja większości warszawskich radnych dyszących niechęcią do polskiej historii i dążąca do przemodelowania patriotycznej pamięci o bohaterach naszego narodu – jest niczym innym, jak lewackim programem ekipy prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego. Zamiast zająć się poprawianiem ulic i komunikacji miejskiej, rozbudową metra, wodociągami, oczyszczeniem ścieków – władze i urzędnicy Ratusza są pochłonięci propagandą antypatriotyczną.

Co ciekawe, wśród radnych głosujących przeciw temu haniebnemu wnioskowi była Monika Jaruzelska, córka generała będącego symbolem opresyjnego ustroju PRL. Jaruzelska głosowała razem z radnymi PiS i jednym radnym z KO przeciw temu ahistorycznemu wygłupowi, bo sądzę, że ta zmiana nazwy nigdy nie nastąpi. Pani Jaruzelska miała w sobie wiedzę o zasługach Romana Dmowskiego dla osiągnięcia niepodległości przez Polskę w 1918 roku po rozbiorach. Dmowski, obok Piłsudskiego i Paderewskiego był bowiem Ojcem Założycielem wolnego państwa polskiego!

Witold Orzechowski

Autor jest reżyserem, producentem filmowym i telewizyjnym, a także publicystą

Kompleks kontynuatorów PRL

Lewicowy i liberalny skład Rady Warszawy oraz większości radnych ma jakiś kompleks czy obsesję, aby utrzymać nazwy ulic stolicy na kojarzące się z tradycją komunistyczną lub nawet zmienić, byleby zrobić na złość PiS. A więc utrzymano w centrum nazwę ulicy Armii Ludowej, tej marginesowej zbrojnej przybudówki PPR, która kierowana była w czasie wojny i po wojnie przez Sowietów. W porównaniu do Armii Krajowej, która była największą organizacją podziemną w Europie, AL była nic nieznaczącą bojówką komunistyczną.

A więc nie zlikwidowano nazwy ulicy Leona Kruczkowskiego (słabego pisarza-komunisty) i nie zastąpiono jej imieniem Zbigniewa Herberta, wybitnego poety i pisarza, choć sam widziałem zawieszone już tabliczki. Odwołano decyzję, zdjęto tabliczki i przywrócono Kruczkowskiego. Mimo że w kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski obiecał publicznie, że w Warszawie nadana zostanie nazwa ulicy Lecha Kaczyńskiego, do dziś tragicznie zmarły prezydent Polski nie doczekał się tego.

Ignacy Paderewski też pominięty

Wielki artysta, pianista i kompozytor Ignacy Jan Paderewski, a nade wszystko ojciec założyciel odrodzonej Polski, polityk i dyplomata, któremu w wielkiej mierze zawdzięczamy powrót do państwowości po I wojnie światowej – nie ma swojej ulicy w Warszawie! To znaczy ma w Rembertowie, w granicach administracyjnych miasta, ale nikt nie wie gdzie to jest. Bezczelna odpowiedź urzędników Ratusza jest – „jak to, przecież Paderewski ma swoją ulicę”. Mówiąc o tej w Rembertowie. Ale nie w Centrum Warszawy. Ulica Paderewskiego biegnie częściowo przez las, między Ząbkami i Zielonką. Nie jest to reprezentacyjne miejsce.

W centrum ma swoją ulicę i Kubuś Puchatek i Marcin Kasprzak (działacz socjalistyczny), nie ma natomiast pierwszy premier rządu odrodzonej Polski. A to właśnie Paderewski wywarł swoją światową sławą wpływ na prezydenta USA – Woodrowa Wilsona, który rozdawał karty na konferencji pokojowej w Wersalu. Na jego prośbę Paderewski przedstawił plan restytucji Polski i cel swój osiągnął. Razem z Romanem Dmowskim Paderewski złożył swój podpis w imieniu państwa Polskiego pod Traktatem Pokojowym, zatwierdzającym nowy podział Europy. Był założycielem tej gazety, którą państwo czytacie – czyli „Rzeczypospolitej”. Ufundował ją z własnych pieniędzy.

Jakich praw brakuje kobietom?

Kobiety w Polsce mają wszystkie prawa na równi z mężczyznami i Polska jest krajem demokratycznym, w którym kobiety mają pełnię praw gwarantowanych przez Konstytucję. Żądanie nazwy „Rondo Praw Kobiet” sugeruje, że jakichś praw kobietom brakuje. Polska jest krajem, który nadał w 1922 r. prawa wyborcze kobietom, jako pierwszy w Europie. Niektóre kraje zachodnie (rzekomo nowoczesne) nadały te prawa kobietom dopiero po II wojnie światowej. Np. w Szwajcarii w 1971 roku.

Sprawa jest grubymi nićmi szyta – chodzi o awanturniczą i wulgarną działalność Marty Lempart i jej topniejący w oczach Strajk Kobiet. Nie słyszałem, jak żyję, że kobiety w naszym kraju są dyskryminowane – kobiety są politykami, służą w armii, są pilotami lotnictwa, mają przewagę ilościową nad mężczyznami w służbie zdrowia, są lekarzami, architektami i motorniczymi pociągów i tramwajów. Są wpływowymi dziennikarkami.

Czytaj więcej

Rondo Praw Kobiet zamiast ronda Dmowskiego? Trzaskowski: Dmowski ma już pomnik

Jest to wyciągnięty sztuczny problem ideologiczny, wręcz groteskowy i śmieszny. Zamiana nazwy Ronda Dmowskiego na abstrakcyjną nazwę Praw Kobiet – wydaje się aberracją. Mam propozycję – niech powstanie Rondo Praw Kobiet w Rembertowie między Zielonką, a Ząbkami z widokiem na las, zamiast ulicy Paderewskiego. A ulicę Paderewskiego niech władze Warszawy przeniosą wreszcie do centrum.

Rada Warszawy zdominowana przez radnych Koalicji Obywatelskiej przegłosowała 9 grudnia 2021 r.na wniosek osoby prywatnej (chcemy poznać nazwisko) decyzję o zmianie nazwy Ronda Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet. Ta nieodpowiedzialna i głupia decyzja większości warszawskich radnych dyszących niechęcią do polskiej historii i dążąca do przemodelowania patriotycznej pamięci o bohaterach naszego narodu – jest niczym innym, jak lewackim programem ekipy prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego. Zamiast zająć się poprawianiem ulic i komunikacji miejskiej, rozbudową metra, wodociągami, oczyszczeniem ścieków – władze i urzędnicy Ratusza są pochłonięci propagandą antypatriotyczną.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Gruzja o krok od przepaści
Publicystyka
Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele zagłosują na KO? Nie jest to już takie pewne
Publicystyka
Tomasz Grzegorz Grosse, Sylwia Sysko-Romańczuk: Gminy wybiorą 3 maja członków KRS, TK czy RPP? Ochrona przed progresywnym walcem
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Tusk przerwał Trzeciej Drodze przedstawianie kandydatów na wybory do PE
Publicystyka
Annalena Baerbock: Odważna odpowiedzialność za wspólną Europę