Mazowiecki baron Platformy, Andrzej Halicki, był do niedawna głównie znany jako jeden z wielu przeżuwaczy platformerksich "przekazów dnia". Na poważnie zasłynął dopiero, kiedy oskarżył Martę Kaczyńską o wyłudzenie 3 milionów złotych odszkodowania po jej zmarłych rodzicach. Jak powiedział miesiąc temu, skoro córka Lecha Kaczyńskiego jest przekonana o tym, że jej ojciec zginął w zamachu, to powinna oddać odszkodowanie, bo "ono zamachu przecież nie pokrywa".
Dziś, podczas rozmowy w RMF FM, poseł PO pokazał swoje łagodniejsze oblicze. Powiedział, że nie będzie domagał się od niej zwrotu pieniędzy, o ile przestanie się wypowiadać publicznie na temat zamachu.
Konrad Piasecki, RMF FM: Słuchacze pytają - jak panu idzie odbieranie Marcie Kaczyńskiej odszkodowania za śmierć rodziców?
Andrzej Halicki: Wraca pan do tematu, który moim zdaniem już nie istnieje. Marta Kaczyńska nie wypowiada się politycznie.
Czyli przestał pan domagać się od niej 3 mln zł?