[b]Rz: Powstańcy warszawscy i ich rodziny napisali list do władz Warszawy. Nie chcą polityków 1 sierpnia na warszawskich Powązkach.[/b]
[b]Zbigniew Romaszewski:[/b] To zaskakujące. Uważam, że taka prośba jest niewłaściwa. Dopiero od roku 1989 na Powązkach zaczęli się pojawiać przedstawiciele władz. Wiadomo, jakie wcześniej mieliśmy państwo i jaki był stosunek władz PRL do powstania warszawskiego.
1 sierpnia jest wielkim świętem dla ludności Warszawy, dlatego uważam, że w wolnej Polsce pod pomnikiem powinny być składane wieńce od władz państwa, tak jak pod Grobem Nieznanego Żołnierza 3 maja czy 11 listopada.
[b]Politycy na Powązkach zajmują sektor dla VIP-ów i od pozostałych uczestników są odgrodzeni barierkami. Powstańcy skarżą się, że zablokowano im dostęp do mogił i pomnika Gloria Victis.[/b]
Niewątpliwie powstańcy i ich rodziny mogą mieć pewne wątpliwości co do porządków, które się wprowadza w związku z ochroną polityków. W tej dziedzinie zapanowała duża przesada. Przedstawiciele władz nie powinni bać się ludności i zabezpieczać się przed nią w taki sposób, żeby było to widoczne na każdym kroku. Należałoby to lepiej zorganizować.