Przypomnijmy, że we wtorek zakończyła prace sejmowa komisja śledcza badająca okoliczności porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika. Posłowie uczestniczący w jej posiedzeniach jednogłośnie przyjęli końcowy raport. Blisko trzystustronicowy dokument opisuje dzieje tej sprawy oraz późniejszych śmierci osób skazanych za ten czyn. W celach aresztów śledczych w Płocku i Olsztynie życie odebrało sobie trzech porywaczy i zabójców mężczyzny. Posłowie zawarli w raporcie także zalecenia na przyszłość - m.in. dotyczące pragmatyki operacyjno-śledczej w sprawach o porwania oraz zmian w szkoleniach i strukturach policji oraz prokuratury. Poproszona o komentarz w tej sprawie Danuta Olewnik-Cieplińska na antenie TVN 24 powiedziała
Z informacji, które do nas docierają co do treści raportu wynika, że jest on bardzo ostry, że pokazuje słabe państwo, błędy, niedociągnięcia. Wskazuje osoby odpowiedzialne - podkreśliła Danuta Olewnik-Cieplińska. Jej zdaniem raport "pokazuje osoby, które robiły parasol ochronny", który doprowadził do tego, że jej brat został uprowadzony, przetrzymywany przez dwa lata i że nikt tego nie zauważył.
Według Danuty Olewnik, osób winnych śmierci jej brata jest więcej niż tych wymienionych w raporcie, ale ona największe pretensje ma do tych, którzy od samego początku, a także później, nadzorowały postępowanie
. - Doprowadzili do tak rażących błędów na początku, że to przyczyniło się do przeciągania sprawy. Uważam, że za tym wszystkim stały pewne osoby i stoją nadal. Nie poniosły żadnych konsekwencji -
stwierdziła siostra Krzysztofa Olewnika.?