Zbigniew Ziobro: "Nie ściemniaj, Donaldzie"

"W czasach, gdy byłem prokuratorem generalnym, jeden z działaczy PO złożył zeznania wskazujące na nielegalne transfery pieniędzy, jakie miały mieć miejsce w Platformie" - mówi Zbigniew Ziobro

Publikacja: 27.05.2011 14:51

Zbigniew Ziobro: "Nie ściemniaj, Donaldzie"

Foto: W Sieci Opinii

W czasach, gdy byłem prokuratorom generalnym, jeden z działaczy PO złożył zeznania wskazujące na nielegalne transfery pieniędzy, jakie miały mieć miejsce w Platformie. W tle sprawy pojawiają się pierwszoplanowi politycy Platformy, ze słynną panią poseł Sawicką, posłem Drzewieckim, a dalej sygnalnie Schetyna. Po wygraniu przez PO wyborów sprawa przycichła, a po kilku miesiącach postępowanie w niejasnych okolicznościach potajemnie umorzono.?

Zbigniew Ziobro mówi też o listach, jakie Mariusz Kamiński wysłał do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta m.in. w sprawie finansowania Platformy Obywatelskiej czy posiadania narkotyków przez Mirosława Drzewieckiego.

Informacje, jakie zawarł w swych listach do prokuratora Seremeta Mariusz Kamiński, pochodzą ze śledztw prowadzonych przez CBA w czasach, gdy nie byłem już Prokuratorem Generalnym. Nie mogę więc tych informacji potwierdzić. Mam jednak zaufanie do Mariusza, skoro tak mówi, muszą być ku temu poważne podstawy. Nie mogę natomiast zaprzeczyć informacjom niektórych mediów, że w jednym ze śledztw w okresie, gdy nadzorowałem prokuraturę, pojawił się wątek rzekomych związków Mirosława Drzewieckiego z narkotykami. Był on dość szczegółowo relacjonowany przez jednego ze skruszonych łódzkich gangsterów. Później w mediach Drzewiecki temu zaprzeczał.?

Ziobro nie do końca zgadza się z politykami, którzy po akcji ABW myślą o zmianach w prawie odnośnie karania za obrazę głowy państwa.

Nie ściemniaj, Donaldzie. Tak, używając młodzieżowego języka, powinni odpowiedzieć premierowi Tuskowi internauci, gdy ten usiłuje im wmówić, że pokazowe najście o 6 rano do mieszkania jednego z nich przez ośmiu uzbrojonych funkcjonariuszy, to wynik złych przepisów, a nie decyzji politycznych. Kiedy występujący jako politycy PO: Palikot, Niesiołowski czy Kutz, a razem z nimi niektórzy celebryci nieustannie nieraz wulgarnie znieważali św. pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, obowiązywały te same przepisy kodeksu karnego. Jednak dziwnym trafem uzbrojonych funkcjonariuszy ABW podlegających Donaldowi Tuskowi, o 6. nikt do nich nie wysyłał. Również w internecie, gdzie była cała masa filmików, wypowiedzi, gier niejednokrotnie pełnych wulgaryzmów, znieważających ówczesnego prezydenta, ABW ani inne służby do nich nie pukały. Widać wyraźnie, że mamy do czynienia z zaplanowanymi działaniami różnych służb podlegających Platformie. Dostały one rozkaz ścigania tych wszystkich, którzy krytykują czy śmieją się i kpią z nieudolności i wpadek Tuska, Komorowskiego i PO.

Ziobro zwraca też uwagę na czas, w którym dzieją się te zdarzenia.

Zaczęło się od Wrocławia, gdy zażenowany rozkazem policjant powiedział dziennikarzom, że mają zatrzymywać nie tych kibiców, którzy mają transparenty nawołujące do nienawiści i agresji, ale tych którzy krytykują Tuska i śmieją się z rządu. Następnego dnia w Białymstoku policja zatrzymuje na czyjeś polecenie kilkudziesięciu manifestujących kibiców Jagiellonii Białystok, nie za burdy czy bijatyki, co by nie budziło sprzeciwu, ale za to, że zachowując się spokojnie skandowali hasła: "Donald matole, twój rząd obalą kibole" czy "Możecie zamknąć stadiony, ale nie zamkniecie nam ust". Część z nich usłyszała zarzuty za znieważenie organu konstytucyjnego państwa (chodziło o Donalda, w ich opinii matoła). Kolejnego dnia o 6. rano, do studenta anglistyki wpada ośmiu uzbrojonych funkcjonariuszy, którzy odbierają mu sprzęt elektroniczny, przeszukują mieszkanie, a nawet piwnice, niczym u groźnego bandyty. Tak więc nie dajmy się zrobić premierowi Donaldowi w konia, że to złe przepisy. Nie, to ktoś na najwyższym szczeblu podjął już dawno decyzję, żeby ścigać, a przede wszystkim zastraszyć tych wszystkich, którzy ośmielają się ironią ośmieszać nieudolność aktualnej władzy, krytykować ją w ten sposób i wykpiwać. Władza PO bowiem traci ostatnio w sondażowych słupkach i staje się coraz bardziej nerwowa.?

Pytany o ewentualne kandydowanie na urząd prezydenta, Ziobro mówi:

Po następnych wyborach parlamentarnych najchętniej powrócę na urząd ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego. ?

 

 

W czasach, gdy byłem prokuratorom generalnym, jeden z działaczy PO złożył zeznania wskazujące na nielegalne transfery pieniędzy, jakie miały mieć miejsce w Platformie. W tle sprawy pojawiają się pierwszoplanowi politycy Platformy, ze słynną panią poseł Sawicką, posłem Drzewieckim, a dalej sygnalnie Schetyna. Po wygraniu przez PO wyborów sprawa przycichła, a po kilku miesiącach postępowanie w niejasnych okolicznościach potajemnie umorzono.?

Zbigniew Ziobro mówi też o listach, jakie Mariusz Kamiński wysłał do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta m.in. w sprawie finansowania Platformy Obywatelskiej czy posiadania narkotyków przez Mirosława Drzewieckiego.

Pozostało 85% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości