W czasach, gdy byłem prokuratorom generalnym, jeden z działaczy PO złożył zeznania wskazujące na nielegalne transfery pieniędzy, jakie miały mieć miejsce w Platformie. W tle sprawy pojawiają się pierwszoplanowi politycy Platformy, ze słynną panią poseł Sawicką, posłem Drzewieckim, a dalej sygnalnie Schetyna. Po wygraniu przez PO wyborów sprawa przycichła, a po kilku miesiącach postępowanie w niejasnych okolicznościach potajemnie umorzono.?
Zbigniew Ziobro mówi też o listach, jakie Mariusz Kamiński wysłał do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta m.in. w sprawie finansowania Platformy Obywatelskiej czy posiadania narkotyków przez Mirosława Drzewieckiego.
Informacje, jakie zawarł w swych listach do prokuratora Seremeta Mariusz Kamiński, pochodzą ze śledztw prowadzonych przez CBA w czasach, gdy nie byłem już Prokuratorem Generalnym. Nie mogę więc tych informacji potwierdzić. Mam jednak zaufanie do Mariusza, skoro tak mówi, muszą być ku temu poważne podstawy. Nie mogę natomiast zaprzeczyć informacjom niektórych mediów, że w jednym ze śledztw w okresie, gdy nadzorowałem prokuraturę, pojawił się wątek rzekomych związków Mirosława Drzewieckiego z narkotykami. Był on dość szczegółowo relacjonowany przez jednego ze skruszonych łódzkich gangsterów. Później w mediach Drzewiecki temu zaprzeczał.?
Ziobro nie do końca zgadza się z politykami, którzy po akcji ABW myślą o zmianach w prawie odnośnie karania za obrazę głowy państwa.
Nie ściemniaj, Donaldzie. Tak, używając młodzieżowego języka, powinni odpowiedzieć premierowi Tuskowi internauci, gdy ten usiłuje im wmówić, że pokazowe najście o 6 rano do mieszkania jednego z nich przez ośmiu uzbrojonych funkcjonariuszy, to wynik złych przepisów, a nie decyzji politycznych. Kiedy występujący jako politycy PO: Palikot, Niesiołowski czy Kutz, a razem z nimi niektórzy celebryci nieustannie nieraz wulgarnie znieważali św. pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, obowiązywały te same przepisy kodeksu karnego. Jednak dziwnym trafem uzbrojonych funkcjonariuszy ABW podlegających Donaldowi Tuskowi, o 6. nikt do nich nie wysyłał. Również w internecie, gdzie była cała masa filmików, wypowiedzi, gier niejednokrotnie pełnych wulgaryzmów, znieważających ówczesnego prezydenta, ABW ani inne służby do nich nie pukały. Widać wyraźnie, że mamy do czynienia z zaplanowanymi działaniami różnych służb podlegających Platformie. Dostały one rozkaz ścigania tych wszystkich, którzy krytykują czy śmieją się i kpią z nieudolności i wpadek Tuska, Komorowskiego i PO.