Zdaję sobie sprawę, że będą gotowi wykorzystać każdą okazję, żeby krytykować rząd, i nie obrażam się za to. Taka rola opozycji. Natomiast prezydencja jest także dobrym czasem na promocję Polski i tego, co w Polsce będzie się działo, spotkań w Polsce, naszych działań na forum Unii Europejskiej. Zwróciłem się z prośbą do liderów opozycji, a także obu klubów opozycyjnych, aby dołożyli starań, aby reputacja Polski, wizerunek Polski w czasie tych sześciu miesięcy nie ucierpiały - mówił premier.
Jak rozumiemy, podczas prezydencji Polski w Unii, powinniśmy - przechodząc obok niedokończonych budowli, śpiewać radosne pieśni wychwalające obecny rząd i samego premiera. To już - panie premierze - było.