Jeżeli po czterech latach rządów formacja, która dźwiga ogromną odpowiedzialność w rządzeniu państwem podczas trudnego okresu globalnego kryzysu gospodarczego, wciąż uzyskuje takie poparcie, to znaczy, że ludzie jej ufają, że wolą spokój i odpowiedzialność, zamiast chaosu i agresji. Platforma pokonała długą drogę przemiany: od małego, niepewnego ruchu, rodzonego w bólach, w konflikcie z dużą częścią sceny politycznej, dzisiaj jest szeroką, stabilną, silną formacją.
Chwalił też Joannę Kluzik-Rostkowską.
Joanna Kluzik-Rostkowska nie była wrogo nastawionym szefem konkurencyjnego sztabu, co mi bardzo odpowiadało w relacjach międzyludzkich. Zaskarbiła sobie tym moją sympatię. Myślę, że z jej wrażliwością i podejściem do życia mogłaby się mieścić w tym projekcie, któremu na imię PO.
- Jakimi słowami powitałby ją Pan w Platformie?
- Witaj, Joanno!
Potem przeszedł do wychwalania byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Aleksander Kwaśniewski jest bardzo utalentowanym politykiem, który w polskiej polityce osiągnął wszystko. Chciałbym, aby przyszedł taki moment, kiedy Polska skorzysta z jego talentu i doświadczenia na zewnątrz.