SLD chce teki ministra dla Roberta Biedronia

Już był w ogródku, już witał się z nowym gabinetem. Premier Tusk nie próżnuje. Jeszcze nie wygrał wyborów, a już myśli o rządowych roszadach

Publikacja: 13.07.2011 10:25

SLD chce teki ministra dla Roberta Biedronia

Foto: W Sieci Opinii

Kogo by tu wybrać? Strażaka Waldemara czy "jabłkowego" Grześka - Donald Tusk ma nie lada problem. Jeszcze kampania na dobre się nie rozpoczęła, a sztabowcy Frontu Jedności Narodowej robią przymiarki do nowego koalicyjnego gabinetu. Na specjalne bonusy mogą liczyć PSL i SLD.

Po wyborach ludowcy na pewno będą chcieli zachować te same ministerstwa, którymi obecnie kierują. A teraz politycy PSL rządzą trzema resortami: gospodarki, na czele którego stoi Waldemar Pawlak w randze wicepremiera, rolnictwa z Markiem Sawickim i pracy z Jolantą Fedak. (...) W zamian za resort pracy ludowcy mieliby dostać Ministerstwo Środowiska. Mówi się o tym już nawet wśród urzędników tego resortu. Najpewniej na jego czele stanąłby wówczas Stanisław Żelichowski, który w swojej karierze ministrem środowiska był już dwukrotnie.


Co PO byłaby skłonna oddać lewicy, gdyby jej udział w rządzie okazał się konieczny? Wiadomo, że podstawowym warunkiem szefa SLD Grzegorza Napieralskiego jest utworzenie dla niego nowego resortu nowoczesnych technologii. Mógłby on powstać z części Ministerstwa Edukacji oraz MSWiA. PO rozważa także ewentualne oddanie resortu sprawiedliwości Ryszardowi Kaliszowi.


Prócz tego na pewno interesowałby nas wpływ na politykę społeczną, którą mogłaby się zająć Katarzyna Piekarska, rozwój regionalny, gdzie niezły byłby Wojciech Olejniczak, oraz stanowisko pełnomocnika ds. równouprawnienia np. dla Roberta Biedronia. Byłby to pierwszy przypadek, gdy zadeklarowany gej zostałby ministrem –

mówi „Rz" polityk SLD.

To się dopiero nazywa super rozgrywka premiera Tuska. Dla utrzymania stanowiska zapewne jest gotów znów obiecać wszystko i wszystkim. Pytanie - czy PSL i SLD dadzą się na te błyskotki nabrać. A Biedronia wiemy, jak obsadzić. Proponujemy, jak w przypadku Napieralskiego, stworzyć kolejny resort - Ministerstwo Homoseksualizmu i Parady. Jeśli szykanowanie mniejszości seksualnych jest dziś w Polsce tak wielkim problemem, jak twierdzi Biedroń, ministerstwo musi być.

 

Kogo by tu wybrać? Strażaka Waldemara czy "jabłkowego" Grześka - Donald Tusk ma nie lada problem. Jeszcze kampania na dobre się nie rozpoczęła, a sztabowcy Frontu Jedności Narodowej robią przymiarki do nowego koalicyjnego gabinetu. Na specjalne bonusy mogą liczyć PSL i SLD.

Po wyborach ludowcy na pewno będą chcieli zachować te same ministerstwa, którymi obecnie kierują. A teraz politycy PSL rządzą trzema resortami: gospodarki, na czele którego stoi Waldemar Pawlak w randze wicepremiera, rolnictwa z Markiem Sawickim i pracy z Jolantą Fedak. (...) W zamian za resort pracy ludowcy mieliby dostać Ministerstwo Środowiska. Mówi się o tym już nawet wśród urzędników tego resortu. Najpewniej na jego czele stanąłby wówczas Stanisław Żelichowski, który w swojej karierze ministrem środowiska był już dwukrotnie.

Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?