Kogo by tu wybrać? Strażaka Waldemara czy "jabłkowego" Grześka - Donald Tusk ma nie lada problem. Jeszcze kampania na dobre się nie rozpoczęła, a sztabowcy Frontu Jedności Narodowej robią przymiarki do nowego koalicyjnego gabinetu. Na specjalne bonusy mogą liczyć PSL i SLD.
Po wyborach ludowcy na pewno będą chcieli zachować te same ministerstwa, którymi obecnie kierują. A teraz politycy PSL rządzą trzema resortami: gospodarki, na czele którego stoi Waldemar Pawlak w randze wicepremiera, rolnictwa z Markiem Sawickim i pracy z Jolantą Fedak. (...) W zamian za resort pracy ludowcy mieliby dostać Ministerstwo Środowiska. Mówi się o tym już nawet wśród urzędników tego resortu. Najpewniej na jego czele stanąłby wówczas Stanisław Żelichowski, który w swojej karierze ministrem środowiska był już dwukrotnie.
Co PO byłaby skłonna oddać lewicy, gdyby jej udział w rządzie okazał się konieczny? Wiadomo, że podstawowym warunkiem szefa SLD Grzegorza Napieralskiego jest utworzenie dla niego nowego resortu nowoczesnych technologii. Mógłby on powstać z części Ministerstwa Edukacji oraz MSWiA. PO rozważa także ewentualne oddanie resortu sprawiedliwości Ryszardowi Kaliszowi.