Przeciek z raportu Millera czy kolejna medialna wrzutka?

Premier Tusk czyta raport komisji Jerzego Millera. Eksperci są zajęci jego tłumaczeniem na rosyjski i angielski. A dziennikarze ujawniają jedną z tez raportu komisji rządowej

Publikacja: 18.07.2011 09:47

Przeciek z raportu Millera czy kolejna medialna wrzutka?

Foto: W Sieci Opinii

Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz z tygodnika „Newsweek”, powołując się na ustalenia komisji Jerzego Millera wyjaśniającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, piszą, że według raportu piloci nacisnęli przycisk automatycznego odejścia "uchod", ale ten nie zareagował, bo nie był "uzbrojony".
Przycisk „uchod” powinien spowodować odejście samolotu na drugi krąg, czyli przerwanie lądowania. Działa on jednak tylko na lotniskach wyposażonych w system ILS.  Na lotnisku w Smoleńsku nie ma takiego systemu, ale jak miała ustalić komisja, przycisk również tam mógłby zadziałać. Tyle że trzeba go wcześniej aktywować przez naciśnięcie przycisków „zachod” i „glis”,  dzięki czemu samolot sam wyznacza sobie ścieżkę odejścia. Jak informuje „Newsweek” - piloci mogli nie wiedzieć o takiej procedurze.


Jeżeli piloci nie potrafili odpowiednio zareagować, nie wiedzieli, co w samolocie działa, to znaczy, że byli fatalnie wyszkoleni –

mówił Tomasz Hypki. Z nieoficjalnych informacji wynika, że fakt tego, iż przycisk „uchod” nie zadziałał, potwierdził eksperyment na drugim TU-154. Eksperci założyli, że tak samo było 10 kwietnia 2010 roku. Jak wynika z zapisu rozmów w kokpicie i rejestratorów lotu, próba włączenia przycisku „uchod” nastąpiła prawdopodobnie 20 sekund przed katastrofą, gdy po raz pierwszy padła komenda „odchodzimy”.

W "Newsweeku" czytamy:

Raport Millera będzie już trzecią wersją prawdy o Smoleńsk. Rosjanie mają swoj raport Tatiany Anodiny (szefowej MAK), a PiS ma swoj raport Macierewicza. Jest mało prawdopodobne, aby rząd swoim dokumentem był w stanie przekonać jednych albo drugich. I to bez względu na to, że przygotuje go po polsku i rosyjsku.

Z rządowego raportu przecieka coraz więcej informacji o raporcie komisji Jerzego Millera. Zadziwiające są już nie tylko informacje ujawniane przez dziennikarzy (o ile nie są tylko kolejną medialną wrzutką), ale i polityczna gra, jaką prowadzi premier wokół wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.

 

Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz z tygodnika „Newsweek”, powołując się na ustalenia komisji Jerzego Millera wyjaśniającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, piszą, że według raportu piloci nacisnęli przycisk automatycznego odejścia "uchod", ale ten nie zareagował, bo nie był "uzbrojony".
Przycisk „uchod” powinien spowodować odejście samolotu na drugi krąg, czyli przerwanie lądowania. Działa on jednak tylko na lotniskach wyposażonych w system ILS.  Na lotnisku w Smoleńsku nie ma takiego systemu, ale jak miała ustalić komisja, przycisk również tam mógłby zadziałać. Tyle że trzeba go wcześniej aktywować przez naciśnięcie przycisków „zachod” i „glis”,  dzięki czemu samolot sam wyznacza sobie ścieżkę odejścia. Jak informuje „Newsweek” - piloci mogli nie wiedzieć o takiej procedurze.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości