Stefan Niesiołowski: Kiedy PiS jest po stronie ofiar, to mi się podoba

Zapraszamy na spotkanie z kochającym owady wicemarszałkiem Sejmu - Stefanem Niesiołowskim, któremu wyrwało się kilka zdań pochwał wobec PiS. Ale jaki potem musiał być wściekły...

Publikacja: 18.07.2011 12:15

Stefan Niesiołowski: Kiedy PiS jest po stronie ofiar, to mi się podoba

Foto: W Sieci Opinii

Niesiołowski to niestrudzony obrońca słabej i uciśnionej Platformy.

My w Platformie tylko się bronimy. Czy mam przypominać, że to nie my jesteśmy autorami wiersza "Co się podzieliło, to się nie sklei, nie można oddać Polski w ręce jej złodziei", wielokrotnie cytowanego w pismach sympatyzujących z PiS? (...) Nie podzielam opinii, że za to, co pisze "Gazeta Polska" czy w mniejszym stopniu "Rzeczpospolita", PiS w ogóle nie bierze odpowiedzialności. Wystarczyłoby się odciąć.

Stefan Niesiołowski nie podaje z "Rzeczpospolitej" żadnych cytatów, ale zamiast zająć się swoim, obnaża zakłamanie Jarosława Kaczyńskiego, który nie wierzy w teorie o zamachu smoleńskim. To dla Niesiołowskiego także skandal.

Nie wierzy, bo jest zbyt inteligentny. Ale chce to cynicznie wykorzystać do zdobycia władzy, co jest bardzo podłe. Bo gdy szalona babcia pod krzyżem wierzy, że broni Polski, to jest w jakimś stopniu uczciwa. Ale Kaczyński jest cyniczny do szpiku kości. Podobnie przecież Rydzyk nie wierzy, że jest piąty rozbiór i panuje totalitaryzm. Ale mówi to cynicznie w celach politycznych.

Marszałek Niesiołowski zdradza też, w co sam wierzy.

Mówię tylko to, w co wierzę. Ale oczywiście staram się, by forma była interesująca. By było dowcipinie, odwołuję się czasem do jakiegoś cytatu. Na przykład moim komentarzem do białej księgi Macierewicza był cytat ze znanej piosenki Osieckiej "Nie ma końca błazeńskim grom". Tylko że dziennikarze tego nie znają, więc nie podają. Wolą zacytować, że kieruję kogoś do psychiatry.

Tu mała ciekawostka, naczelny pisożerca chwali PiS za:

Proamerykańskość, poparcie dla naszych wojskowych interwencji za granicą. Walka z przestępczością, mimo że jest koniunkturalna, bo ostatnio PiS wciąga do polityki żulię stadionową. Ale kiedy PiS jest wyraźnie po stronie ofiar, a nie przestępców to mi się podoba. Polityka wschodnia mi się nie podoba, bo polega na licytowaniu się, kto jest bardziej antyrosyjski. Bardziej racjonalna jest polityka ukraińska. PiS na szczęście nie popiera księdza Tadeusza Isakowicza-Zalewskiego, który z psucia stosunków polsko-ukraińskich uczynił zasadę. On powinien zdjąć sutannę i zostać politykiem.

Lubię Jacka Kurskiego, bo to człowiek inteligentny, dowcipny i znający historię. Oczywiście też cyniczny. Podobnie też lubiłem kiedyś Michała Kamińskiego, który już zresztą dostał po głowie od Kaczyńskiego. Wszystkich kolegów z dawnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, w tym Kamińskiego kiedyś ostrzegałem: Nie idźcie do PiS. A nieprawdą jest, że ja też chciałem przystąpic do PiS. Miałem wtedy ostry konflikt z Kaczyńskim, więc to bylo niemożliwe. Z ZChN niemał wszyscy poszli do PiS, a dziś już nikogo tam nie ma, poza Ryszardem Czarneckim. I proszę nie nazywać mnie bulterierem. Kurski sam się tak nazwał, ale ja za tę nazwę dziękuję .

Poseł Niesiołowski niechętnie wypowiada się o partyjnych rządach Donalda Tuska oraz koalicji PO-SLD.

Jeśli Tusk kogoś wyrzuca, to musi być poważny powód. Odsunął od polityki Drzewieckiego i Chlebowskiego. Mimo że nie było żadnej afery hazardowej. Była tylko w mózgu byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. (...) Koalicja z SLD byłaby dla mnie trudna ze względu na moją opozycyjną działalność w czasach PRL. Ale nie wykluczam żadnej koalicji poza jedną - z PiS. Z PiS będę walczył.

Stefan Niesiołowski pochwalił PiS - tego jeszcze nie było. Czy to nie wystarczający powód, żeby Donald Tusk usunął go z partii? Bez paniki, wicemarszałek i tak pozostaje  niezastąpiony w sianiu nienawiści. Jutro, najdalej pojutrze Niesiołowski znowu będzie wysyłał politycznych przeciwników do psychiatry. On tak już ma.

 

 

Niesiołowski to niestrudzony obrońca słabej i uciśnionej Platformy.

My w Platformie tylko się bronimy. Czy mam przypominać, że to nie my jesteśmy autorami wiersza "Co się podzieliło, to się nie sklei, nie można oddać Polski w ręce jej złodziei", wielokrotnie cytowanego w pismach sympatyzujących z PiS? (...) Nie podzielam opinii, że za to, co pisze "Gazeta Polska" czy w mniejszym stopniu "Rzeczpospolita", PiS w ogóle nie bierze odpowiedzialności. Wystarczyłoby się odciąć.

Pozostało 87% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości