Niesiołowski to niestrudzony obrońca słabej i uciśnionej Platformy.
My w Platformie tylko się bronimy. Czy mam przypominać, że to nie my jesteśmy autorami wiersza "Co się podzieliło, to się nie sklei, nie można oddać Polski w ręce jej złodziei", wielokrotnie cytowanego w pismach sympatyzujących z PiS? (...) Nie podzielam opinii, że za to, co pisze "Gazeta Polska" czy w mniejszym stopniu "Rzeczpospolita", PiS w ogóle nie bierze odpowiedzialności. Wystarczyłoby się odciąć.
Stefan Niesiołowski nie podaje z "Rzeczpospolitej" żadnych cytatów, ale zamiast zająć się swoim, obnaża zakłamanie Jarosława Kaczyńskiego, który nie wierzy w teorie o zamachu smoleńskim. To dla Niesiołowskiego także skandal.
Nie wierzy, bo jest zbyt inteligentny. Ale chce to cynicznie wykorzystać do zdobycia władzy, co jest bardzo podłe. Bo gdy szalona babcia pod krzyżem wierzy, że broni Polski, to jest w jakimś stopniu uczciwa. Ale Kaczyński jest cyniczny do szpiku kości. Podobnie przecież Rydzyk nie wierzy, że jest piąty rozbiór i panuje totalitaryzm. Ale mówi to cynicznie w celach politycznych.
Marszałek Niesiołowski zdradza też, w co sam wierzy.