Natomiast wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO) podziela opinię Sikorskiego.
Są tacy ludzie, o jakich mówił minister. Wystarczy wyjść na Krakowskie Przedmieście lub wziąć do ręki „Gazetę Polską" czy „Nasz Dziennik", by się o tym przekonać – twierdzi poseł Niesiołowski.
Anna Fotyga PiS przypomniała o dyplomatycznych słowach Sikorskiego z 2007 roku:
„Dorżnąć watahę” - Tę dyplomatyczną sentencję obecny minister spraw zagranicznych RP, Radosław Sikorski, wykrzyczał w 2007 r. pod adresem członków zaplecza politycznego legalnie urzędującego gabinetu Jarosława Kaczyńskigo (PiS). Trzy lata później zwierzchnik szefa dyplomacji, premier Donald Tusk, zwracając się z trybuny sejmowej do opozycji oznajmił: „Wyginiecie, jak dinozaury”. (...) Czy pan minister Radosław Sikorski miał na myśli siebie i swoich kolegów politycznych, kiedy wypowiadał się dziś w Londynie w następujących słowach: „W Polsce nie brak ludzi myślących tak jak Behring Breivik, który strzelał do rodaków, by obalić rząd, ponieważ uważa, że jest on pobawiony prawnego i politycznego tytułu do rządzenia”? Chciałam przypomnieć, że kilka godzin temu badająca polski wątek norweskiego mordu, podlegająca, podobnie jak szef MSZ, Donaldowi Tuskowi, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego stwierdziła, że sprawa kontaktu z polskim sklepem internetowym ma wyłącznie handlowy charakter.