Reklama

Janina Paradowska: Trwa poszukiwanie kozłów ofiarnych po Smoleńsku

Wśród salonowych ekspertów od magii słowa, naszym zdaniem wróżka Janina Paradowska jest najlepsza. Tym razem przepowiada gigantyczne rozczarowanie raportem Millera

Publikacja: 28.07.2011 11:07

Janina Paradowska: Trwa poszukiwanie kozłów ofiarnych po Smoleńsku

Foto: W Sieci Opinii

Wróżka Janina specjalistką od tragedii smoleńskiej jest! Nie tak dawno wieszczyła wojnę dwóch raportów - rządowego i PiS. Teraz oznajmiła, że raport Millera okaże się rozczarowaniem. Nie zapomniała przy okazji rzucić złego uroku na opozycję.

Z wielkim pietyzmem redaktor Paradowska tłumaczy zawiłości raportu:

Opinia publiczna nie oczekuje kolejnych szczegółów technicznych, których nie rozumie. Ludzie chcą głów, a przede wszystkim dwóch wytypowanych przez media: ministrów Tomasza Arabskiego i Bogdana Klicha. Tymczasem to jest raport techniczny, który nie wskazuje nazwisk. Ludzi będzie ewentualnie interesowało, ile winy zrzucimy na Rosjan. Czy ta wina została "sprawiedliwie" podzielona. To raport techniczny. Odnosi się do procedur, struktur, sprawności maszyny. Gdzie tam mają być nazwiska? To byłby nawet skandal, gdyby eksperci orzekali o odpowiedzialności politycznej.

W społeczeństwie każdy ma już swoją wizję tej katastrofy i żadne publikacje pewnie tego nie zmienią. Nawet jeżeli premier chciałby to tak rozegrać i wskazać kogoś winnego. Dymisje byłyby na miejscu tuż po katastrofie, a nie trzy miesiące przed wyborami! (...)  Poszukiwanie kozłów ofiarnych jest normalne i premier chcąc wygrać wybory, próbuje wybadać nastroje. Nie wiem jednak, czy minister Klich chciał kandydować do Sejmu. W krakowskiej PO dzieją się tak dziwaczne rzeczy... W raporcie Millera kluczowa będzie nie treść, ale reakcja mediów i opozycji.


Reklama
Reklama

Oczywiście, nie mogło zabraknąć słów o zagrożeniu PiS.


Atmosferę podkręca PiS, poseł Macierewicz. No i media, dla których to jest łatwy temat. PiS nie trzeba do tego zachęcać. Sami tego chcą, bo ich patron jest męczennikiem tej sprawy. Rozmawiałam wielokrotnie z ministrem Millerem tak o trudnościach w pracy komisji, jak i trudnościach z tłumaczeniem i nie widzę powodów do takich sugestii. Nie przeceniałabym też wyborczego znaczenia tego raportu. Będzie tak jak mówiłam techniczny i może być tak, że już za kilka dni przestanie być tematem. Dużo bardziej istotne pod tym względem mogą się okazać informacje NIK, prokuratury i dopiero mówienie o winnych zdominuje kampanię.

Tradycyjnie dziękujemy "Pytii Polityki" za przepowiednie. Jak widać, w dziedzinie snucia wizji nie ma sobie równych. Czy tylko nam się wydaje, że redaktor Paradowska, tak się zapętliła w uwielbieniu partii rządzącej, że gotowa jest wyjaśnić na jej korzyść każdą fuszerkę? Ech, pani Janino, przecież wszyscy widzą te czary-mary w prorządowym kociołku.

 

Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama